Gdański sąd rozpatruje wniosek o uznanie Leszka Pękalskiego za niebezpiecznego i zatrzymanie go w zamkniętym ośrodku szpitalnym na dalsze leczenie. Zdecydowano, że decyzja zapadnie 19 czerwca.
Ważą się losy Leszka Pękalskiego, seryjnego mordercy i gwałciciela. Biegli, którzy na wniosek gdańskiego sądu ocenią, czy "wampir z Bytowa" może wyjść w grudniu na wolność, chcą nawet 3-tygodniowej obserwacji.
Szef aresztu śledczego w Starogardzie Gdańskim chce, by Leszka Pękalskiego - seryjnego mordercę i gwałciciela - uznać za "osobę stwarzającą zagrożenie". Jeżeli sąd podzieli tę opinię, "wampir z Bytowa" nie wyjdzie na wolność.
W przyszłym roku kończy się kara więzienia Leszkowi Pękalskiemu - mordercy, który w trakcie śledztwa przyznawał się do kilkudziesięciu zabójstw, choć z zarzucanych 17 udowodniono mu tylko jedno. Śledczy chcą zatrzymać go w izolacji na dłużej i potrzebują 18. ofiary. Sprawę oddali gdańskiemu Archiwum X.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.