Dzięki niemu Gdynia i Polska przechowały pamięć o tragicznych wysiedleniach gdynian w 1939 roku. Jego stowarzyszenie było pomysłodawcą pomnika i tablicy poświęconej gdyńskim wygnańcom. Miał 82 lata.
- Wyszliśmy z mieszkania w ciągu pięciu minut, z rękoma w kieszeniach. Ojciec zdążył zabrać tylko klucz do księgarni. Zanim opuściliśmy Gdynię, ukrył w niej paczkę z dokumentami i zdjęciami - o swoim ojcu, Marianie Niemierkiewiczu, opowiada jego syn, Marian Henryk Niemierkiewicz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.