Tak licznej i wypełnionej znakomitymi koncertami edycji Open'era dawno nie było. Ostatni dzień bezwarunkowo należał do Bruno Marsa, jednak doskonała zabawa była na koncertach Post Malone, Dawida Podsiadło, Years & Years czy Sevdaliza. A do tego wielkie emocji w strefie kibica i zabawa na terenie festiwalu do rana. Powtórka z rozrywki dopiero za rok.
Wszystkie komentarze