Jedyne poważne opóźnienia dotyczą miejsca połączenia linii PKM z E65 na wysokości Zaspy. W tym miejscu pociągi będą mogły korzystać tylko z jednego toru, bowiem wciąż trwają roboty przy budowie muru, po którym pojazdy wjeżdżać będą na stalowy wiadukt nad torami dalekobieżnymi. Potem położone zostanie torowisko. Jest to jedyne miejsce na całej trasie, gdzie obecnie go brakuje.
- Prace potrwają maksymalnie pół roku, ale jest szansa, że zakończą się wcześniej, może nawet na otwarcie zaplanowane na 1 września - zapowiada Konopacki. - Nawet jeśli dostępny będzie tylko jeden tor, to taka przepustowość będzie wystarczająca dla częstotliwości jaką zaproponowano na początek funkcjonowania linii [co 15 minut].
Wszystkie komentarze