Jest też wystawa wypchanych zwierząt. Para żółwi, dziobak, krokodyle i łabędź.
- To słynny łąbędź z jedynki, każdy absolwent go pamięta - wspomina Alicja Szymków, nauczycielka. - Kiedy wchodziło się do klasy biologicznej, to stał po prawej stronie. Charakterystyczny, duży łabędź, trudno go zapomnieć.
Ściągnięto go ok. 10 lat temu, od tamtej pory leżał na strychu, a korpus ptaka pokrywała coraz grubsza warstwa kurzu. - Jedna z uczennic była bardzo cierpliwa i bardzo dokładnie go wyczyściła, tak więc znowu wygląda tak, jak kiedyś - dodaje nauczycielka.
Wszystkie komentarze