KOD demonstrował w sobotę przeciwko działaniom partii rządzącej, dotyczącym Trybunału Konstytucyjnego, mediów czy nowej ustawy o policji, dającej możliwość inwigilacji obywateli. Pierwszy raz zorganizował marsz ulicami Gdańska. Uczestnicy spotkali się o godz. 12 na placu Solidarności, a następnie szli ulicami: Wały Piastowskie, Rajską, Podmłyńską, Pańską, Węglarską, Kołodziejską, Tkacką na Długi Targ. Finał marszu odbył się pod Zieloną Bramą. Z pl. Solidarności ruszyło, jak policzono, ok. 3,8 uczestników. Podczas przejścia ulicami Gdańska do marszu dołączały setki osób. Na Długim Targu było ich już ponad 10 tys.
Pikiety i marsze odbywają się dziś w 36 miastach w Polsce i czterech za granicą. Po raz pierwszy manifestację zaplanowano w Brzeszczach - mieście, gdzie burmistrzem była Beata Szydło.
- Podczas przemówienia premier Beaty Szydło w Parlamencie Europejskim padło wiele kuriozalnych stwierdzeń, np. że PiS dostało mandat do tych zmian, które są powszechnie krytykowane. PiS, owszem, dostało mandat, ale do załatwienia spraw, które zapowiadało w kampanii, czyli 500 zł na każde dziecko, kwoty wolnej od podatku czy pomocy dla frankowiczów. PiS nie mówił jednak w kampanii wyborczej o tym, że zechce sparaliżować Trybunał Konstytucyjny, że de facto zlikwiduje służbę cywilną, a z telewizji publicznej uczyni telewizję rządową. Do tego PiS mandatu nie dostało - mówi Radomir Szumełda, szef Komitetu Obrony Demokracji na Pomorzu.
Wszystkie komentarze