17 kwietnia 1995 roku o godz. 5.50 Wrzeszczem wstrząsnął potężny huk. W wieżowcu z wielkiej płyty przy ul. Wojska Polskiego 39 wybuchł gaz. Potężna eksplozja "ścięła" dwie dolne kondygnacje. Pod gruzami zginęły 22 osoby. Inne uratowały się tylko dlatego, że wytrzymała konstrukcja budynku z wielkiej płyty.
REKLAMA
JACEK BALK
1 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
JACEK BALK
2 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
JACEK BALK
3 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
JACEK BALK
4 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
PIOTR MAZUR
5 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
PIOTR MAZUR
6 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
PIOTR MAZUR
7 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
PIOTR MAZUR
8 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
PIOTR MAZUR
9 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
JACEK BALK
10 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
JACEK BALK
11 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
JACEK BALK
12 z 12
Wybuch wieżowca w Gdańsku przy ul. Wojska Polskiego, 17 kwietnia 1995 r.
Zginął między innymi Dr. Teofil Siegmueller, mieszkał na pierwszym piętrze, uczył mnie wytrzymałości materiałów na PG. Bardzo miły i kulturalny człowiek no i jako wykładowca się nad nami nie znęcał, a było czym ...
co za irytujący sposób przedstawieni tematu, rozbijanie na pojedyncze zdania, do tego ciągle te same zdjęcia - naprawdę oburzające, zwłaszcza przy tak tragicznym wydarzeniu
TO NIEGODNE
Powtórzone zdjęcia:
4, 19
6, 16
15, 21, 26
17, 20
23, 25
Po co?
Dlatego, że każde kliknięcie zwiększa licznik obejrzeń strony, a to bezpośrednio przekłada się na wpływy z reklam.
Czytelnik jest traktowany jak idiota przez gazetę, która sama o sobie mówi, ze stoi na straży uczciwości.
O 5.15 dzwoni mieszkaniec, że czuje gaz, policja przyjeżdża nieśpiesznie po 20 minutach, bo co to tam, panie, gaz, dzwonią jeszcze raz po pogotowie gazowe, mija pewnie kolejne 20 minut i po w sumie prawie godzinie od zgłoszenia....pierdut!
Bo nie było mądrego, żeby zakręcił zawór w piwnicy.
In żeby pogonił gazowników.
A dom mógł stać.
Wszystkie komentarze