22 maja 2006 r. wybuchł pożar w kościele św. Katarzyny w Gdańsku. Pożar wybuchł przed godz. 15 i błyskawicznie się rozprzestrzenił. Udało się go opanować dopiero ok. godz. 17. Wokół kościoła unosiły się kłęby dymu. Strażacy wynieśli z wnętrza zgromadzone tam dzieła sztuki.
REKLAMA
Damian Kramski
1 z 20
22 maja 2006 r. wybuchł pożar w kościele św. Katarzyny w Gdańsku. Pożar wybuchł przed godz. 15 i błyskawicznie się rozprzestrzenił. Udało się go opanować dopiero ok. godz. 17. Wokół kościoła unosiły się kłęby dymu. Strażacy wynieśli z wnętrza zgromadzone tam dzieła sztuki.
Marcin Żurawiecki
2 z 20
Św. Katarzyna to najstarszy kościół parafialny w Gdańsku. Został zbudowany prawdopodobnie w XII w., w czasie gdy św. Katarzyna była patronką miasta. To właśnie tu pod koniec XIII w. miały się odbyć rozprawy sądu królewskiego pod przewodnictwem Władysława Łokietka.
Dominik Sadowski
3 z 20
Z klasztoru, zaraz po wybuchnięciu pożaru, wypadli po chwili przeor Łukasz Semik i trzech współbraci. Zaczęli wynosić, co się da: hostie z tabernakulum i barokowe obrazy. Zaabsorbowani ratowaniem zabytków nie zadzwonili po strażaków. - Zrobili to za nas ludzie z ulicy - mówił w dniu pożaru ojciec Mieczysław Jankowski.
Damian Kramski
4 z 20
Z kościoła ewakuowano trzy osoby. Strażacy nie mogli sięgnąć strumieniem wody hełmu, ich najwyższy podnośnik ma 54 m. Polewali więc jedynie narożnik wieży, by przynajmniej ją schłodzić. I udało się.
Renata Dąbrowska
5 z 20
W kilkanaście minut doszczętnie spłonął i zawalił się dach świątyni.
Renata Dąbrowska
6 z 20
Pierwsi strażacy na miejscu znaleźli się już cztery minuty po zgłoszeniu pożaru. Strażakom udało się uratować przed zawaleniem wieżę kościoła.
Renata Dąbrowska
7 z 20
- Widzę płonący dach. To jest coś nieprawdopodobnego, niewyobrażalna tragedia. Św. Katarzyna to dla mnie najcenniejszy, poza Mariackim, kościół w Gdańsku - mówił w dniu pożaru "Wyborczej" Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska.
Renata Dąbrowska
8 z 20
Ludzie płakali, ale byli i tacy, którzy potraktowali widowisko jako atrakcję. Dziesiątki osób robiły zdjęcia aparatami i komórkami, w ruch poszły kamery.
Renata Dąbrowska
9 z 20
XIII-wieczny, gotycki kościół św. Katarzyny płonął jak pochodnia na oczach kilku tysięcy ludzi w centrum Gdańska.
Renata Dąbrowska
10 z 20
- Nic nie wynosimy, nie ma jak. Hełm wieży płonie, pytanie, czy ogień wejdzie do środka wieży czy nie. Staramy się opanować pożar - relacjonował "Wyborczej" Grzegorz Szychliński, kustosz Muzeum Zegarów Wieżowych w Gdańsku.
Renata Dąbrowska
11 z 20
Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej, spowodowane przez niesprawne narzędzia pozostawione przez dekarza.
Renata Dąbrowska
12 z 20
Była 14.20, gdy Ryszard Zalewski - robotnik układający bruk na podwórzu klasztoru św. Katarzyny - usłyszał pierwsze dachówki rozbijające się o ziemię. - Zadarłem głowę i zobaczyłem dym snujący się po dachu kościoła - opowiadał dziesięć lat temu dziennikarzowi "Wyborczej". - Pobiegłem po ojców.
Renata Dąbrowska
13 z 20
- Straty materialne są nie do oszacowania - mówił Adam Koperkiewicz, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Renata Dąbrowska
14 z 20
250 strażaków, 60 policjantów, 39 strażników gminnych i czterech ratowników pogotowia brało udział w akcji ratowniczej.
Dominik Sadowski
15 z 20
Z kościołem św. Katarzyny w szczególny sposób związany był Jan Heweliusz - swoją mieszczańską karierę rozpoczynał właśnie w tutejszej parafii, był przełożonym gminy protestanckiej św. Katarzyny. Epitafium Heweliusza, które znajduje się na filarze najbliżej ołtarza głównego, ufundował prawnuk astronoma.
Renata Dąbrowska
16 z 20
Temperatura w środku sięgała 1000 stopni. Mimo gorąca strażacy wchodzili do środka, żeby ratować zabytki.
Renata Dąbrowska
17 z 20
Strażacy gasili pożar używając specjalnych wysięgników. Dookoła było bardzo mało miejsca by je rozłożyć.
Renata Dąbrowska
18 z 20
Strażakom udało się uratować przed zawaleniem wieżę kościoła.
Renata Dąbrowska
19 z 20
Zawalił się dach kościoła, ale oparł się na betonowym stropie, wnętrze nie zostało zniszczone.
Renata Dąbrowska
20 z 20
Kościół Św. Katarzyny już raz płonął - w 1905 r., ale został odbudowany. W 1989 r. kościół został całkowicie odrestaurowany.
Wszystkie komentarze