Pamiętacie, jak skromny 20 lat temu był Port Lotniczy Gdańsk? Albo Wyspę Spichrzów porośniętą chaszczami? W ciągu ostatnich 30 lat takich przemian dokonała się w Gdańsku i Trójmieście cała masa. Po 1989 roku zaczęła się przecież zmieniać nie tylko Polska, nie tylko nasze myślenie, ale zaczęły się też zmieniać nasze miasta. Razem z Wami pokazujemy tę gigantyczną (r)ewolucję.
Poprosiliśmy Was, żebyście przeszukali swoje albumy w poszukiwaniu zdjęć, na których widać, jak na początku transformacji (i później) wyglądały nasze ulice, domy, dzielnice, urzędy, sklepy, samochody, place zabaw i rynki. Oto Wasze zdjęcia.
Wszystkie komentarze
Czyli jak?
Wstawiać dowolne fotki to żadna sztuka. Pokazywać, że coś było stare, albo czegoś nie było, a teraz coś jest to też nie żadna sztuka.
Trochę większa sztuka jest w tym, żeby sensownie się przyjrzeć zarówno stanowi wyjścia, zmianom i ocenić jedno i drugie. A nowe inwestycje ocenić pod względem trafności pomysłu, jakości wykonania - nie tylko budowlanego, bo to zupełny banał, sensowności umieszczenia właśnie w tym a nie innym miejscu miasta, sensowności powiązań z miastem i miasta z obiektem, oraz sensowności wydania pieniędzy na inwestycję.
Wśród zaledwie kilku, banalnych zdjęć, jest zdjęcie mostku Weisera Dawidka. Kto czytał ksiażkę Pawła Huelle, albo widział film, to wie o czym mówię: to zarówno piękny obiekt, jak i kawał sentymentalnej, kulkurowej i materialnej spuścizny miasta Gdańska.
Mostek ten został - bezmyślnie - rozwalony. Żby sobie była nowa kolej. Może potrzebna, może niepotrzebna, może w dobrym miejscu, może w niedobrym, może za tania, może za droga, ale całkowicie banalna. Sztampowy produkt techniki.
Unikat, mostek Weisera, w ramach rewolucji budowlanej w Gdańsku został rozwalony i koniec historii. W ten sposób historia niebanalnna ustepuje historii banalnej.
Podobnie rozwala się bezmyślnie wiele innych miejsc czy obiektów w Gdansku, w Trójmieście i to samo dotyczy Polski.
Porządny artykuł, a najlepiej seria artykułow i obszerna dyskusja, byłyby o czymś takim. Tymczasem jest erzatz: kilka banalnych fotek i kilka banalnych zdań.
Podobno Gdańsk zasługuje na coś więcej. Na pewno?