Spektakl w Ergo Arenie rozpoczął się jeszcze nawet przed zaplanowaną godziną. Wchodzącą na salę publiczność artyści witali już niemal od drzwi. Przechadzali się między rzędami, gonili rozbawione dzieci i swoimi owadzimi czółkami zaczepiali dorosłych. Na widowni można było spotkać koniki polne, muchy i inne owady, które wprowadzały widzów w klimat tego, co dopiero miało nadejść. Wielkiego, kolorowego show z pokazem umiejętności, których nie można oglądać nigdzie indziej.
JAN RUSEK
Już od pierwszych chwil po zgaszeniu świateł, widzowie nie mogli się nudzić. Na scenie szybko pojawiły się akrobatki przebrane za czerwone insekty. Wbiegając na scenę z atrapami gigantycznych owoców kiwi, natychmiast wzbudziły zainteresowanie. Pokaz sprawności i umiejętności, którego dokonały przerósł jednak oczekiwania.
JAN RUSEK
W różnych pozycjach, przy pomocy nóg, przerzucały owoce między sobą, podrzucały je, kręciły, wprawiały w wirowanie. Im dłużej kiwi latały w powietrzu, tym bardziej zaskakujące były popisy artystek. Ich zadziwiające akrobacje zebrały owację publiczności i na dobre otworzyły spektakl "Ovo".
JAN RUSEK
"Ovo" to jednak nie tylko zabawne i kolorowe występy. To też te bardziej romantyczne, stonowane opowieści. Taka była poruszająca historia wydostającego się z kokonu motyla. Zawieszona na szarfie artystka, wiła się i szarpała na wysokości.
Owinięta tkaniną imitującą kokon, próbowała dokończyć swoją przemianę. Nareszcie wyszła na zewnątrz. Nagle na scenie pojawiła się motyla para, która o swoim uczuciu opowiadała w poruszającym, miłosnym tańcu.
JAN RUSEK
Piękny występ oczywiście okraszony był budzącymi grozę akrobacjami. Artyści wirowali w powietrzu jedną ręką trzymając się zawieszonych na suficie szarf. Uwagę przyciągała szczególnie kobieta-motyl, która swoją gracją i delikatnością zachwyciła publiczność. A wszystko to przy delikatnej muzyce, która - jak w przypadku wszystkich występów - dodawała niezwykłego klimatu całości.
Zachwyt trójmiejskiej publiczności wzbudził także porywający występ owada-cyrkowca. Żółty insekt i jego diabolo (sztuczka kuglarska polegająca na podrzucaniu i żonglowaniu przedmiotami przypominającymi klepsydry przy pomocy sznurka umieszczonego między dwoma patyczkami) zebrały gorące owacje i masę śmiechu.
Sympatyczny robaczek popisywał się ile sił - szczególnie spodobał się najmłodszym widzom, którzy zafascynowani oglądali jego popisy. A te faktycznie robiły wielkie wrażenie. Przy akompaniamencie muzyki przechadzał się po scenie z szerokim uśmiechem na twarzy. Zachęcał publiczność do oklasków, wchodził z widzami w interakcję.
JAN RUSEK
Dech w piersiach zapierały również sceny zbiorowe. W pewnym momencie na scenie zgasły światła, widać było poruszenie artystów, którzy mozolnie coś na niej układali. Po chwili oczom widzów ukazała się rozpięta na całej scenie siatka stanowiąca rekwizyt kolejnego szalonego popisu. Artyści wspinali się po drabinkach tak, by w końcu stanąć na zawieszonych nad sceną podestach. I tu zaczęła się prawdziwa przygoda.
JAN RUSEK
Salta, "rzucanie" artystkami z rąk do rąk, wirowanie w powietrzu. Wszystko to dosłownie oszołomiło publiczność. Klimatu całości dodawała muzyka, która wprowadzała do całości dodatkowy element grozy. Bo "Ovo" to nie tylko zabawne, komediowe gagi, ale też popis artyzmu i umiejętności akrobatycznych na najwyższym poziomie.
JAN RUSEK
Świetnie wypadł także taniec kobiety-pająka. Ten pokaz zdolności ludzkiego ciała sprawił, że publiczność wręcz oniemiała. Akrobatka w pajęczym stroju sprawiała wrażenie "zrobionej z gumy". Jej popisy wyglądały tak, jakby była pozbawiona kości i jakby jej ciało nie podlegało prawom fizyki.
Mostki, wygięcia, nienaturalne pozycje - wszystkie przypominające ruchy prawdziwego pająka. I choć wokół artystki prezentowali się w tym czasie także inni akrobaci, to ona skupiła na sobie całą uwagę. I zebrała gromkie oklaski od oszołomionej publiczności.
JAN RUSEK
"Ovo" to jednak nie tylko pokaz akrobatycznego kunsztu artystów, ale też spora dawka naprawdę dobrej zabawy i humoru. Ten najsilniej ujawniał się w scenach z udziałem zakochanej w musze biedronki i zazdrosnego motyla. W pewnym momencie na scenę zaproszona została młoda kobieta z publiczności.
JAN RUSEK
Pan motyl założył jej biedronkowe skrzydła i charakterystyczny czepek i zaangażował do zabawy. O jej względy walczył z panem muchą. Ale tylko do czasu! Nagle w środek tej opowieści wkroczyła prawowita pani biedronka, która z zazdrością i nieskrywanym oburzeniem odciągnęła konkurentkę.
Trzeba przyznać, że wyciągnięta na scenę dziewczyna świetnie się odnalazła w spektaklu i swobodnie zadawała musze i motylowi ciosy łapką na muchy.
JAN RUSEK
Prawdziwym zwieńczeniem niezwykłych popisów kanadyjskiego zespołu był zbiorowy pokaz akrobatyczny w wykonaniu zielonych owadów, które to wspinały się po ścianie, to odbijały się od trampoliny, to obskakiwały całą scenę saltami i przewrotami. Ich popisy zebrały szalone owacje, a z widowni raz po raz dało się słyszeć westchnienia przerażenia.
Mężczyźni-owady robili rzeczy, które zwykłym śmiertelnikom nawet się nie śniły. Odbijali się od trampoliny wprost na ścianę, po której chodzili równie swobodnie, co niektórzy po podłodze. Wszystko to przy głośnej, mocnej muzyce, która tylko dodawała smaku całemu występowi.
JAN RUSEK
"Ovo", które artyści z Cirque du Soleil prezentowali w Polsce po raz pierwszy, to ciekawy, pełen barw, muzyki i dźwięków natury spektakl, który trójmiejska publiczność na pewno na długo zapamięta. Piękna muzyka na żywo, ciekawe i kolorowe kostiumy oraz scenografia dodały całości smaku i niezapomnianego klimatu. Grupa ma w Polsce już rzeszę oddanych fanów, którzy zgodnie stawiają się na kolejnych pokazach akrobatycznych umiejętności.
A oglądać tutaj naprawdę można z zaciekawieniem i, niejednokrotnie, przerażeniem czy też fascynacją tym, co ludzkie ciało jest w stanie znieść, zrobić. Skoncentrowane wokół tytułowego "jaja" spotkanie z tętniącym życiem owadzim ekosystemem można uznać za udane, co potwierdziła gromka owacja na stojąco.
JAN RUSEK
Kolejne spektakle: PIĄTEK, 20 kwietnia, godz. 19.30, SOBOTA, 21 kwietnia, godz. 15.30 i 19, NIEDZIELA, godz. 13 i 16.30, Gdańsk/Sopot, Ergo Arena, Plac Dwóch Miast, od 140 zł. Zniżka dla dzieci w wieku od 2 do 12 lat -20%
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze