Eugeniusz Sobol jest Ukraińcem, urodził się w 1971 r. w Kijowie. W 1993 r. przyjechał do Gdańska. W ramach stypendium rządu polskiego dostał się na studia - skończył polonistykę na Uniwersytecie Gdańskim. Tu także obronił doktorat z twórczości Jarosława Iwaszkiewicza - praca właśnie ukazała się w formie książkowej. Mieszka w Sopocie, jest pisarzem i krytykiem literackim. Wydał zbiór opowiadań pt. "Killer".
- W tym roku nie dla wszystkich Ukraińców te Święta będą radosne. Dla wielu tysięcy ludzi wiążą się przede wszystkim ze wspomnieniami o utracie bliskich, którzy polegli w czasie starć na Majdanie oraz w strefie działań wojennych na wschodniej Ukrainie. Oni już nigdy nie zasiądą przy świątecznym stole. Toczy się wojna. Ponad 500 tysięcy uchodźców nie będzie mogło spędzić tych Świąt w swoim własnym domu. Dlatego w Nowy Rok 2015 Ukraina wchodzi przede wszystkim z nadzieją na pokój.
Jak ja spędzę to Boże Narodzenie? Obchodzę zarówno katolickie Święta, jak i prawosławne. W tym roku zostaję w Sopocie, zaprosiła mnie rodzina przyjaciela. Jego rodzice na pewno przyrządzą tradycyjne polskie potrawy, które uwielbiam. Jednak polski barszcz różni się od ukraińskiego.
Po ukraińsku Boże Narodzenie to Rizdwo Chrystowe. Prawosławni i greko-katolicy na Ukrainie zaczynają Święta w noc z 6 na 7 stycznia uroczystą liturgią w cerkwi, po której idą do domów na świąteczną wieczerzę. Podczas kolacji na stole znajduje się dwanaście potraw, między innymi gołąbki z kaszą gryczaną i gołąbki z ziemniakami, sos grzybowy, ryba, kompot z suszonych owoców, barszcz, jednak najważniejszym z dań jest kutia. Przyrządza się ją zwykle z gotowanych ziaren pszenicy lub jęczmienia z dodatkiem miodu, maku i bakalii. Na deser podaje się ciasto i pączki. Spodziewam się, że część z tych potraw przygotuje moja mama.
Kiedyś Świąt Bożego Narodzenia nie było w moim życiu, bo w Związku Radzieckim oficjalnie obchodzono tylko początek Nowego Roku. Pamiętam, jak wtedy w Kijowie stały olbrzymie kolejki po mandarynki i pomarańcze. Przed północą przemówienie wygłaszał sekretarz generalny partii komunistycznej. Władze raczej nieprzychylnie patrzyły na udział w nabożeństwach świątecznych. Na porządku dziennym było spisywanie przez tajniaków, odbywające się przed wejściem do świątyń. Zwłaszcza notowano młodych ludzi, którzy z powodu swoich przekonań religijnych nie mogli potem na przykład dostać się na studia. Ateizm był obowiązującą doktryną.
Jeśli zaś chodzi o prezenty na Ukrainie istnieją dwie tradycje. Świecka, według której prezenty roznosi Dziadek Mróz z towarzyszącą mu Śnieżynką, i religijna - związana z postacią św. Mikołaja. Jednak coraz bardziej zaczyna przeważać ta druga. Rozpowszechnione jest kolędowanie przez dzieci, przebierających się za folklorystyczne postacie. Sam chciałbym pod choinkę dostać dziewięciotomową "Historię filozofii" Fredericka Coplestona.
Dla mnie Święta są przede wszystkim czasem refleksji i podsumowania ubiegłego roku. Wydałem książkę ?Jarosław Iwaszkiewicz i literatura rosyjska?. Opublikowałem ponad dwadzieścia artykułów, recenzji książkowych oraz relacji z
trójmiejskich wydarzeń kulturalnych. Przełożyłem dziesięć tekstów z ukraińskiego na polski i z polskiego na ukraiński. Świąteczny czas zamierzam wykorzystać na czytanie i pisanie - czeka kilka recenzji.
Bardzo lubię Boże Narodzenie. Podoba mi się świąteczny wystrój, który widać w domach, sklepach i na ulicach. Myślę, że niezwykle trudno byłoby prześcignąć Polaków w budowaniu podniosłej atmosfery tych Świąt.
Wszystkie komentarze