Fot. Rafa3 Malko / Agencja Wyborcza.pl
Operacja i trzy kubki u szympansów
Nie wiadomo dokładnie co się stało, ale Karolina, trzecia pod względem ważności szympansica w grupie, rozcięła sobie głęboko skórę na łokciu. - Może to była bójka, a może ona o coś zahaczyła i wyszarpała. Rana była na tyle duża, że trzeba było szyć - mówi dyrektor ogrodu.
Najpierw jednak Karolinkę trzeba było rozdzielić z jej trzyletnim dzieckiem. - Trzyletni szympansik to jest dziecko wtulone w matkę - tłumaczy Targowski. - I oczywiście trzeba było oddzielić najpierw dziecko od matki, a potem Karolinkę uśpić i dokonać zszycia rany. Ciekawie to wyglądało - w grupie rodzinnej szympansów charakterystyczne jest, że dbają o członków swojej rodziny. Małe Karoliny od razu zostało przyhołubione przez najstarszą szympansicę, czyli babcię. Ona utuliła, pogłaskała, to był wzruszający widok, potwierdzający zasadę jedności rodzinnej u szympansów. One przecież pamiętają swoich członków rodzin, pamiętają, że ktoś był, wyjechał, zachorował, dłuższy czas był poza grupą.
Karolinka po zszyciu rany przez dwa dni jeszcze była oddzielona. Potem wróciła. - Przyjęli ją z radością, wydając charakterystyczne okrzyki - mówi Targowski. - Gdyby podobne zdarzenie stało się np. u patasów, czyli małp mniej inteligentnych, jeśli separacja trwałaby parę dni to stado już mogłaby nie przyjąć. Jednak szympans, orangutan i goryl potrafią myśleć, bardzo trafnie przewidywać pewne zdarzenia.
Postanowili to wykorzystać opiekunowie małp. - Jeden z opiekunów bawi się z szympansami w... 3 kubki - śmieje się Targowski.- Kawałek banana wkłada pod kubek, miesza je a małpa pokazuje, gdzie kryje się jedzenie. I... zawsze trafia! To dla niej drobiazg.
I dodaje: - A jak pokazaliśmy tę zabawę patasom, to patrzyły na nas nie wiedząc co od nich chcemy.
Wszystkie komentarze