W Trójmieście jest blisko 300 lokali gastronomicznych. Jedne nastawione są na ruch turystyczny i są puste po sezonie, inne zaś nigdy nie narzekają na brak klientów. Wybraliśmy 10 miejsc, w których udaje się połączyć ze sobą pozornie nie pasujące do siebie warunki: tanio, smacznie i dużo.
Bar mleczny "Turystyczny" powstał w 1956 r. i wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Każdego dnia ustawiają się w nim długie kolejki osób, którym najbardziej smakują obiady "jak u mamy". Lokal doceniają też obcokrajowcy, bo w 2012 r. znalazł się na liście ciekawych miejsc do odwiedzenia w Polsce, przygotowanej przez czytelników brytyjskiego Guardiana.
Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Co warto zjeść w Turystycznym? Flagowym daniem są pierogi ruskie, kosztują 4,7 zł. Warto polecić naleśniki ze śmietaną i cukrem (4,5 zł), omlet z dżemem (5,6 zł) i zupy, np. ogórkową za 4 zł. Za dewolaja zapłacimy 9,5 zł, a za kotlet mielony 6 zł. Do tego surówki po 2 zł i porcja ziemniaków za 2,6 zł.
Tanio i smacznie jest w lokalach trójmiejskiej sieci Loveat. Najbliżej mi do tego przy ul. Klonowej we Wrzeszczu, ale ostatnio sieć mocno się rozwija, otworzyła nowy punkt w Gdyni przy ul. 10 Lutego 21. Loveat to miejsce, które łączy pozornie niemożliwe do pogodzenia ze sobą kulinarne wymagania: szybko, smacznie i za kilka złotych. Plusem jest też wygodny i modny wystrój lokalu. Można w nim popracować przy komputerze, ale też umówić na niezobowiązujące spotkanie.
Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Popularnością cieszą się tutejsze zupy, jak np. krem z kukurydzy z mleczkiem kokosowym i nachosami, marokańska zupa z kurczakiem, krem pomidorowo-pomarańczowy z migdałami czy też krem z młodych buraczków. Każdego dnia podawana jest inna zupa, kosztują 4,9 zł. Na obiad można polecić też makarony, np. tagliatelle z kurczakiem i serami (7 zł), penne z pesto, warzywami i mozzarellą (6,7 zł). Popularnością cieszą się tutejsze tarty, np. z łososiem i porem czy też z wędzonym boczkiem, porem i serem cheddar - 7,4 zł.
Manekin, czyli naleśnikowe szaleństwo. To miejsce dobrze znane studentom Uniwersytetu Gdańskiego, bo w dwupoziomowym lokalu urządzonym w stylu retro można miło spędzić czas, czekając na kolejne zajęcia. Lokal specjalizuje się w przygotowywaniu naleśników: ciasto jest idealnie cienkie i delikatnie chrupiące od spodu. Do wyboru jest kilkadziesiąt połączeń składników.
JAN RUSEK
Za naleśnika z zapiekanymi warzywami i sosem zapłacimy 9 zł, za meksykański z kurczakiem 14,5 zł, a z mięsem mielonym, serem i ziołami 12 zł. Naleśnik z fasolą, czerwonym pesto, bazylią, maozzarellą i sosem kosztuje 13 zł, a spaghetti naleśnikowe bolognese 12 zł. Wszystko przygotowywane jest na świeżo, a naleśniki wypiekane są na oczach klientów. Jest jeden minus - w porze obiadowej Manekin cieszy się takim zainteresowaniem, że na zamówienie trzeba poczekać nawet pół godziny.
Mandu błyskawicznie zdobyło serca mieszkańców. W weekendy przy wejściu ustawiają się kolejki gości czekających na wolny stolik. Nieco lepiej jest od poniedziałku do piątku, chociaż lokal nigdy nie jest pusty. W Mandu pierogi lepione są na oczach gości, gotowane i pieczone na bieżąco. W menu znajdziemy nie tylko tradycyjne pierogi lepione, ale również w cieście drożdżowym, koreańskie mandu czy też gruzińskie chinkali. Porcje są "domowe", a z Mandu nikt nie wyjdzie głodny.
Fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta
Pierogi lepione to np. z kapustą duszoną, borowikami i cebulą zasmażaną na boczku (13 zł), z dynią, żółtym serem, cebulą i tymiankiem (14 zł), z mielonym na miejscu mięsem wieprzowo-wołowym, z cebulą zasmażaną na boczku (16 zł). Pierogi drożdżowe z pieca podawane są np. z krojoną wątróbką drobiową z jabłkiem, pieczarkami i majerankiem (15 zł). Pierogi Galicyjskie z siekanymi orzechami włoskimi, żółtym serem, pietruszką i przecierem pomidorowym kosztują 16 zł, a gruzińskie chinkali 17 zł.
Forma na Talerzu to miejsce ukryte przed turystycznym zgiełkiem kurortu. Menu ułożył dietetyk i trener fitnes, którego podopieczni często pytali, gdzie powinni wybrać się na pełnowartościowy obiad po treningu. To jedno z niewielu miejsc w Sopocie, w którym można zjeść zdrowo, smacznie i bez nadwerężania portfela.
RAFAŁ MALKO
Wszystko przygotowywane jest na bieżąco, obsługa jest też bardzo elastyczna jeśli chodzi o składniki potraw. Lubisz na ostro? Dostaniesz więcej chili. Więcej pestek dyni? Nie ma problemu. Inny rodzaj makaronu? Już przygotowujemy. Ważne też, że wiele z tutejszych produktów pochodzi z gospodarstwa na Kociewiu. Za domowe pierogi zapłacimy 11,5 zł, a za spaghetti z oliwą, czosnkiem, bazylią, chili i prażonymi pestkami słonecznika 12 zł. Tortilla z falafelem i warzywami lub z kurczakiem kosztuje 14,9 zł, a omlet smażony na płatkach owsianych 12 zł.
Założeniem właściciela naleśnikarni Cuda Wianki było stworzenie miejsca, w którym można zjeść jak w domu. Taki jest też wystrój: przytulny i fantazyjny, oraz menu pełne naleśnikowych propozycji. Naleśniki smażone są na bieżąco, po zamówieniu przez gościa. Do wyboru mamy zarówno klasyczne pszeniczne placki, jak i pełnoziarniste. Naleśniki wytrawne kosztują od 11,9 do 14,9 zł.
RAFAŁ MALKO
Wśród nich znajdziemy mięsne, np. z szynką, serem, pieczarkami i sosem czy też z wędzonką, serem, prażoną cebulą i sosem. Posmakujemy tutaj też naleśnika z łososiem w sosie serowo-koperkowym czy też z tuńczykiem, serem, kukurydzą i sosem. Wegetarianie mogą spróbować naleśnika z mozzarellą, fetą, żółtym serem, świeżym pomidorem i sosem czy też ze szpinakiem, fetą i sosem czosnkowym.
Mąka i Kawa to idealne miejsce na szybki, włoski obiad za kilkanaście złotych. Pizzaiolo używa wyłącznie włoskich składników, w tym mąki "00". Najprostsza kompozycja, czyli cienki placek z sosem pomidorowym i mozzarellą, kosztuje 9 zł. Ciasto jest idealnie puszyste i delikatnie chrupiące od spodu.
Facebook
Kompozycja z suszonymi pomidorami, oliwkami, pieczarkami i bazylią kosztuje 12 zł, tyle samo zapłacimy za pizzę z szynką cotto, pieczarkami i bazylią. Jest też placek z salami picante, pieczarkami, rukolą i mascarpone za 15 zł. Do tego filiżanka włoskiego espresso, żeby przy zamówieniu za kilkanaście złotych poczuć się jak na włoskich wakacjach.
Bar Mesa to dobry wybór na szybki lunch w centrum Gdyni. Przemyślany i modny wystrój nawiązuje do nadmorskiego położenia. Pod sufitem rozpościera się żagiel, który w latach siedemdziesiątych służył jachtowi Copernicus, jest pełno marynistycznych bibelotów, ale mimo to wnętrze nie sprawia wrażenia przesytu.
DOMINIK SADOWSKI
Menu to klasyki polskiej kuchni domowej. Pomidorowa, żurek i gulaszowa w cenie od 6 do 10 zł. Naleśniki z serem i musem z truskawek kosztują 9 zł, a porcja pierogów ruskich 9 zł. Porcja schabowego (120 gramów) kosztuje 9 zł, do tego porcja ziemniaków i surówka - po 3 zł.
Feed My Soul jest strzałem w dziesiątkę dla tych, którzy lubią jeść smacznie i zdrowo, jednak brakuje im czasu na przygotowywanie posiłków w domu. Wszystko robione jest na miejscu, łącznie z plackami do tortilli i bułkami do burgerów. Właściciele postawili na dania bezmięsne, żeby maksymalnie skrócić dystans między producentem żywności, a talerzami gości, taka kuchnia jest też tańsza.
RAFAŁ MALKO
Zestaw lunchowy kosztuje 18 zł i składa się z trzech elementów, które zmieniają się każdego dnia. Przykładowo może to być zupa z dyni i kaszy jaglanej, sushi z brązowym ryżem, pieczoną marchewką, surowym ogórkiem i czarnuszką, podawane z pieczonymi ziemniakami i sałatą. Na deser zaś domowej roboty ciasto gryczano-marchewkowe.
Kto nie zna pizzy z Gdynianki? Jedyna w swoim rodzaju: na grubym, drożdżowym cieście, z cebulą, majerankiem i słodkim sosem pomidorowym. Może nie jest tutaj zdrowo, a pizza niewiele ma wspólnego z Włochami, lecz Gdynianka pomimo upływu lat (powstała w 1987 r.) wciąż cieszy się ogromnym powodzeniem. Lokal jest mały i niekomfortowy, a kolejka potrafi kończyć się za progiem lokalu.
Fot. Rafał Malko / Agencja Gazeta
Stali bywalcy nic sobie jednak z tego nie robią, a nowi goście przychodzą kuszeni zapachem pieczonego ciasta, który unosi się na ulicy przed wejściem do Gdynianki. Drożdżowy placek jest bardzo sycący, więc jedną porcją najedzą się nawet dwie osoby. Najtańsza pizza kosztuje 8,5, a najdroższa 13 zł.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze