Alternatywa dla drogich restauracji w kurorcie. Świeże bajgle, makarony i mule tuż przy... dworcu

Bryła Nowego Centrum Sopotu nie budzi entuzjazmu wśród mieszkańców. - Nie pasuje do secesyjnego charakteru naszego kurortu - to jedna z najczęściej pojawiających się opinii. Z drugiej strony mieszkańcy chwalą to, co się dzieje wewnątrz budynku: Sopotekę, w której można poczytać książkę, posłuchać audiobooków i muzyki z winylowych płyt, pograć na konsoli czy też odpocząć na leżaku oraz powstające lokale gastronomiczne.

RAFAŁ MALKO

Póki co ich oferta jest jeszcze skromna, ale już wiosną tego roku ostatnie lokale przystosowane pod gastronomię powinny znaleźć najemców.

- Od samego początku projekt przewidywał, że w ramach obiektu powstanie gastronomiczna ulica - tłumaczy Marcin Kaniewski, architekt odpowiedzialny za projekt budynku. - Szansą na życie tego placu jest właśnie szeroka oferta lokali, chcemy żeby dzięki nim ludzie chętnie tu przychodzili, a plac tętnił życiem.

Już wkrótce otworzy się tutaj m.in. sushi bar, restauracja wegańska oraz bar serwujący amerykańską whiskey.

- Mieszkam w Sopocie, a pracuję w Gdańsku, prawie codziennie dojeżdżam SKMką - mówi Agata z Sopotu. - Wcześniej nie było tutaj miejsc, żeby umówić się z koleżanką na kawę albo po prostu kupić coś smacznego na śniadanie. Otwiera się coraz więcej miejsc, fajnie, że w takim strategicznym miejscu, bo już nikt nie będzie marudził, że trzeba dojść na kolejkę.

La Bagatela to niewielka piekarnia specjalizująca się we francuskich wypiekach.

- Na dworcach brakuje miejsca, w którym można zamówić "na szybko" jedzenie wysokiej jakości i przygotowywane wyłącznie z naturalnych produktów - tłumaczy Karol Markowski, manager lokalu. - U nas można zarówno kupić pieczywo do domu, jak i na spokojnie usiąść i zjeść na miejscu w przyjemnej atmosferze.

Tego La Bagateli nie można odmówić: obsługa wita gości z uśmiechem na twarzy, a piekarze wyciągają z pieca świeże bagietki, chleby i rogaliki. Po trzech tygodniach istnienia lokalu okazało się, że zainteresowanie francuskim pieczywem jest tak duże, że trzeba... wymienić piec na większy.

RAFAŁ MALKO

- Wszystko wypiekamy na bieżąco, dlatego nie ma czegoś takiego, jak odgrzewane pieczywo, u nas kilka razy w ciągu dnia można kupić chrupiące i jeszcze dymiące francuskie bagietki, dopiero co wyciągnięte z pieca - mówi Markowski. Głównym piekarzem jest pochodzący z Francji Christophe Padique. Przygotowuje nie tylko pszenne bagietki, ale też z dodatkiem m.in. suszonych pomidorów, oliwek, orzechów, są też bagietki pełnoziarniste i orkiszowe z żurawiną.

Fot. Emilia Stawikowska

La Bagatela serwuje też śniadania i lunche. Szefem kuchni jest Tomasz Groth. Na śniadanie proponuje m.in. tosty francuskie z jajkiem i szynką (10 zł), jajka na bekonie z pieczonymi pomidorami (11 zł), jako po benedyktyńsku (10 zł). Kanapki to m.in. połączenie indyka, awokado i roszponki, wołowiny, pikli i musztardy czy też szpinaku, grillowanych warzyw i koziego sera - kanapki kosztują od 9 do 17 zł.

Fot. Emilia Stawikowska

Lunch to np. zupa cebulowa w chlebie zapiekana z serem (12 zł), gulasz beef bourguignon w chlebie (16 zł) oraz quiche. Od piątku do niedzieli dostępne są świeże mule duszone w białym winie z czosnkiem, podawane z bagietką. Godziny otwarcia 9-21.

Pociąg do... to kawiarnia, która powstała kilka dni po otwarciu Nowego Centrum Sopotu. Jest otwarta od 7 rano. - Chcieliśmy stworzyć kameralne miejsce, z nowoczesnym i przytulnym wystrojem, z cenami "nie sopockimi", a skierowanymi do mieszkańców Trójmiasta, studentów, dla których mamy też dodatkowo zniżkę - tłumaczy Kamila Fota, współwłaścicielka lokalu. - Specjalizujemy się w podawaniu dobrej kawy i bajgli wypiekanych na zamówienie.

RAFAŁ MALKO

Bajgle podawane są w kilku wersjach smakowych, m.in. z makiem i sezamem. Kosztują od 10 do 12 zł, a każdy zestaw składa się z dwóch sztuk. Wśród gotowych kompozycji jest m.in. ta z mozzarellą, domowym pesto i pomidorem, z łososiem, kaparami i serkiem philadelphia, z indykiem i gruszką czy też z wołowiną, sosem chrzanowym i ogórkiem kiszonym. Można zamówić też bajgiel "na sucho" podawany z konfiturą lub z czekoladą i bananem.

Fot. Emilia Stawikowska

W lokalu podawana jest też kawa z lokalnej palarni w kilku połączeniach ziaren - wystarczy zapytać baristę. - Ciasta zamawiamy w małej, autorskiej pracowni cukierniczej - mówi Karolina Fota. - Latem będziemy mieć 40-metrowy ogródek, w którym będzie można napić się rzemieślniczego piwa i wina. Godziny otwarcia 7-21.

Woki Walkie to niewielki lokal specjalizujący się w przygotowywaniu dań z makaronu. - Makarony przygotowujemy sami, na miejscu, póki co podajemy spaghetti, tagliatelle oraz penne - mówi Mateusz Grzegorzewski, manager lokalu. - Makarony wyrabiany z pszenicy durum, co sprawia, że są zdrowsze i smaczniejsze niż większość tych, które można kupić w sklepie. Dodatkowo mamy w ofercie też makaron ryżowy i sojowy, ale nie są już naszej produkcji.

Woki Walkie

Zamówienie zaczyna się od wyboru rodzaju makaronu. Później wybiera się kolejne składniki, np. mięsne i warzywne, sosy oraz posypki, np. parmezan i zioła. Porcja ok. 400 gramów pełna dodatków kosztuje ok. 17 zł. Za mniejszy makaron (350 gramów) płaci się od 9 do 13 zł. Makarony są smażone na woku. Jest też specjalna oferta makaronów dla dzieci. - Chodzi o to, żeby każdy mógł znaleźć u nas coś dla siebie i najeść się, nie przepłacając - tłumaczy Grzegorzewski.

Woki Walkie

Lokal jest niewielki, a jedzenie podawane jest w kubełkach na wynos. Latem będziemy zamykać dopiero o 4 nad ranem, a otwierać już o 7.30 - zapowiada manager. Obecnie lokal jest czynny w godz. 9-21.

Cały Gaweł to miejsce, które pomimo krótkiej kariery już zyskało wielu stałych bywalców. Wszystko za sprawą Gawła Czajki, współwłaściciela, dla którego prowadzenie takiej działalności okazało się spełnieniem marzeń. - Wcześniej mieszkałem we Wrocławiu, ale klimat Sopotu i jego położenie sprawiły, że postanowiłem rozpoczął tutaj wszystko od nowa - tłumaczy Gaweł Czajka. - Chciałem stworzyć coś swojego, pod czym będę mógł się podpisać z pełnym przekonaniem, w którym będą spotykać się rozmaici ludzie, żeby smacznie zjeść, poznać nowe osoby, miło spędzić czas.

Cały Gaweł

Wystrój ma industrialny charakter, przeważają połączenia surowego betonu z drewnem i wykończeniami z miedzi. Posiłki przygotowywane są z regionalnych produktów. - Karta jest krótka i sezonowa - wyjaśnia Gaweł Czajka. - Wszystkie produkty przywozimy z Kaszub. Mamy domowe masło, jajka od kur z wolnego wybiegu, drób zagrodowy, świeże ryby i regionalne alkohole.

RAFAŁ MALKO

Śniadanie to np. 2 jajka (jako jajecznica, gotowane lub sadzone), twaróg wiejski, kaszubski ser i kiełbasa, świeże warzywa, oliwa rzepakowa z ziołami, masło, miód i domowej roboty konfitura owocowa (19 zł). Dania główne to np. sałatka z pieczoną wołowiną, marynowaną dynią, imbirem w syropie, kaszubskim serem dojrzewającym, pieczonymi pomidorami i sosem z owoców leśnych i wina - 29 zł. Jest też sałatka z wegańskim pasztetem, pierś kaczki z plackiem buraczanym i burgery. W lokalu podaje się przetwory "Babci Gawła" oraz domowej roboty nalewki, np. sosnówkę i pigwówkę. Godziny otwarcia 9-24.

W Nowym Centrum Sopotu są też gdańskie piekarnie Andrzeja Szydłowskiego i Grzegorza Pellowskiego. Można w nich kupić pieczywo, ciasta, kanapki - również na ciepło.

RAFAŁ MALKO

- Na dworcu w Gdańsku jesteśmy już 30 lat, więc to nie jest żadne odkrycie, że w takich miejscach robi się dobre interesy, jest to jedna z lepszych lokalizacji pod względem biznesowym - mówi Grzegorz Pellowski, właściciel sieci piekarni. - Nowe centrum w Sopocie robi ogromne wrażenie, jest funkcjonalne, do jego wykończenia użyto dobrych materiałów, więc wszystko wygląda naprawdę elegancko.