FOT. RAFAL MALKO
Mandu, ul. Elżbietańska 4/8
Dosłownie kilka kroków od ul. Garncarskiej powstała tej wiosny druga restauracja Mandu (pierwsza powstała przy ul. Kaprów w Gdańsku Oliwie). Właściciele nie ukrywają, że o lokalizacji zadecydowała potencjał tego miejsca.
- Nie chcieliśmy otwierać restauracji w najbardziej popularnych lokalizacjach, jak np. ul. Długa - mówi Dorota Marek, współwłaścicielka. - Podobnie, jak było w Oliwie, zależy nam na przyciąganiu gości do miejsc poza ścisłym, turystycznym centrum, a równie urokliwych i atrakcyjnych.
RAFAL MALKO
W Mandu pierogi lepione są na oczach gości. Specjalnością lokalu są pierogi z różnych stron świata. Nazwa lokalu pochodzi od koreańskich pierogów mandu, czyli pierogów z mieloną wieprzowiną, tofu, grzybami shitake, drobno posiekanym imbirem i porem. Podaje się je z sosem ponzu, a porcja 12 sztuk kosztuje 27,5 zł. Pierogi gotowane podawane są m.in. z gęsiną i konfiturą z czerwonej cebuli (22,5 zł), z kaszanką na ostro (15,5 zł), z mięsem z dzika, z sosem z grzybów leśnych (20,5 zł) czy też z siekanym szpinakiem, suszonymi pomidorami, fetą i sosem z sera Dor Blue (16,5 zł). Pierogi z pieca można zamówić m.in. z gruszką i serem pleśniowym, podawane z żurawiną (17,5 zł), mielonym na miejscu mięsem wieprzowo-wołowym i kapustą duszoną z borowikami (16,5 zł).
Wszystkie komentarze