Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy rozpoczął się 3 grudnia na Targu Węglowym. Prowadzą na niego dwie bramy wejściowe, którymi wchodzi się w świąteczne uliczki, m.in. Anielską, Czekoladową i Cynamonową.
Jarmark tworzy ok. 100 kramów. W tym roku jest dużo stoisk z regionalnymi produktami, m.in. wędlinami z Litwy, bakaliami, wigilijnymi pierogami, lokalnymi nalewkami, miodami. Nowością na tegorocznym jarmarku jest "Świąteczny Jarmark Sztuki, czyli Kulturalne Święta" w Wielkiej Zbrojowni. Ok. 30 artystów z całej Polski sprzedaje w nim swoje wyroby.
Najbardziej spektakularną nowością jarmarku jest 50-metrowe koło widokowe Amber Sky. Koło posiada 36 zamkniętych, ogrzewanych gondoli. W każdej z nich można usłyszeń nagrania z opowieściami na temat historii Targu Węglowego i Teatru Wybrzeże, które czytają aktorzy tego teatru.
Centralnym punktem strefy gastronomicznej jest Anielski Młyn - kręcący się drewniany wiatrak z wyrzeźbionymi postaciami aniołów i świętych. W Anielskim Młynie będzie można napić się grzanego wina i zjeść coś na ciepło.
Jarmark Bożonarodzeniowy będzie trwać do 23 grudnia.
Sprawdziliśmy, jakie prezenty można kupić bliskim na jarmarku w Gdańsku.
Jednym z najciekawszych spośród 30 kramów w Wielkiej Zbrojowni jest 4Rest ze Szczecinka. Artyści specjalizują się w przerabianiu niepotrzebnych rzeczy w modne gadżety.
- Na tym właśnie polega upcykling - forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają produkty o wartości wyższej niż przetwarzane surowce - tłumaczy Piotr Łańcucki, współwłaściciel.
Proces ten pozwala zmniejszyć zarówno ilość odpadów, jak i ilość materiałów wykorzystywanych w produkcji pierwotnej.
BARTOSZ BAŃKA
Co można tutaj kupić? Bardzo oryginalne są męskie muszki wykonane z drewna. Jest wiele oryginalnych wzorów - m.in. z charakterystycznym dla Supermana "S", śmiesznymi wzorami i napisami. Muszki kosztują od 60 do 120 zł.
Dużą popularnością cieszą się też świeczniki ze starych belek lub kostek paletowych - kosztują od 60 do 200 zł. Są też unikatowe zegary z drewna rozbiórkowego i pieńków - materiały wykorzystane do wykonania niektórych zegarów mają nawet ponad 100 lat (ceny od 150 do 500 zł). Są też małe choinki z drewna za 150 zł i oryginalne lamy - ceny od 150 do 500 zł.
Na niewielkim kramie firmy Dekobell z Gdańska można kupić ręcznie szyte maskotki.
- Wykonanie każdej z nich jest bardzo czasochłonne - mówi właścicielka straganu.
Ale efekt jest wyjątkowy - ludzie zachwycają się maskotkami i kupują je do ozdoby lub do zabawy dla dzieci.
Szczególną popularnością cieszą się piernikowe ludziki - po 15 zł oraz śmieszne koty w różnych rozmiarach. Dobrze sprzedają się też skandynawskie łosie ubrane w sweterki. Ceny - w zależności od wielkości - od 15 do 75 zł.
Jeśli chcecie sprawić bliskim miłą, odzieżową niespodziankę, warto odwiedzić stoisko firmy Ojo de conejo (z hiszpańskiego - oko królika). Bawełniane koszulki ozdabiane są oryginalnymi wzorami i napisami - popularnością cieszy się m.in. koszulka z napisem "Jeżość".
- Wiele osób rozśmiesza to hasło, i o to właśnie chodzi - mówi Izabella Wasiniewska, sprzedawczyni w Ojo de conejo. - Ma być zauważalne i chwytliwe.
BARTOSZ BAŃKA
Koszulki sprzedawane są w dwóch krojach - prostym i zwężające się do dołu. Kosztują od 40 do 69 zł. W asortymencie są też rękawiczki bez palców z zabawnymi nadrukami - kosztują 40 zł.
Oryginalnym prezentem dla miłośników teatru będzie drewniana kukiełka. Do wyboru jest kilkadziesiąt postaci - wszystkie są ręcznie wyrabiane i malowane.
- Kukiełki importujemy z Czech - mówi sprzedawczyni. - Każda z nich jest unikatowa. W dzisiejszych czasach trudno jest kupić dziecku coś, czego ono jeszcze nie ma. Kupując taką kukiełkę, możemy podarować więc coś wyjątkowego.
BARTOSZ BAŃKA
Kukiełki kosztują od 15 do 60 zł.
Na stoisku można kupić też ręcznej roboty porcelanowe lalki, również importowane od naszych południowych sąsiadów.
- Cieszą się popularnością wśród kolekcjonerów - mówi sprzedawczyni.
Dużym zainteresowaniem cieszą się drewniane wałki do ciasta. Pan Jacek Padoł, właściciel kramu, sam projektuje wzory, które następnie umieszcza za pomocą lasera na wałkach i stemplach do ciastek.
BARTOSZ BAŃKA
- Wzoruję się na motywach polskiego i europejskiego folkloru, ale obecnie jest też dużo motywów świątecznych - mówi Jacek Padoł.
Do wyboru jest kilka rozmiarów. Mały wałek kosztuje 80 zł, zestaw dwóch małych wałków130 zł. Duży wałek kosztuje 130 zł. W podwójnym zestawie jest po 200 zł.
Z Gdańska pochodzi firma Agnieszki Pawłowskiej, która projektuje oryginalne podkładki pod kubki z herbatą. Wiele z wzorów jest unikatowych. Kosztują 15 i 20 zł.
BARTOSZ BAŃKA
- Przeważają motywy z kotami, sowami, o podróżach i motywujące - mówi Pawłowska. - Mamy też podkładki z magnesem, na których umieszczamy różne motywy związane z Trójmiastem i Morzem Bałtyckim.
BARTOSZ BAŃKA
Wyjątkową ofertą są też doniczki wykonywane z betonu, kamieni i drewna. Zestaw z kaktusem kosztuje ok. 35 zł.
Na stoisku pani Agnieszki są też zestawy prezentowe z aromatycznymi herbatami, domowymi konfiturami - każdy znajdzie coś dla siebie.
Na jednym ze stoisk w Wielkiej Zbrojowni można kupić oryginalne zabawki importowane ze Skandynawii przez firmę Jabadabado. Zabawki wykonane są z drewna, ręcznie malowane. Charakteryzują się skandynawskim designem.
Na półkach można znaleźć domki dla lalek z wyposażeniem (250 zł), instrumenty muzyczne, zabawki edukacyjne - w cenach od 10 zł.
BARTOSZ BAŃKA
- Zabawki przeznaczone są dla dzieci w wieku do 8 lat - mówi Agnieszka Kiszka-Stworzyjanek. - Oprócz tego, że ładnie wyglądają i mogą być ozdobą pokoju dziecka, to każda z zabawek czegoś uczy, m.in. logicznego myślenia, sprawności manualnej, już od najmłodszych lat.
Na Targu Węglowym można kupić polskiej produkcji wino. Wytwarzane jest przez firmę Potęga Tradycji z Konina.
- To nie są wina gronowe, a owocowe, z ekologicznych upraw - mówi sprzedawczyni. - Wybór jest szeroki. Mamy grzańce - np. aroniowy z jabłkiem i korzennymi przyprawami. Jest też wino jarzębinowe z orzechem włoskim. Każdego wina można u nas na miejscu posmakować.
Butelka wina kosztuje 25 zł.
Jeśli chcecie kupić bliskim łakocie, warto odwiedzić stoisko gdańskiej manufaktury "100 procent czekolady" przy kole Amber Sky. Można kupić np. nadziewane pralinki - w cenie od 24 zł. Pralinki pakowane są też w specjalne, drewniane pudełka, nawet z dedykacją na wieczku (na odbiór trzeba poczekać jeden dzień).
BARTOSZ BAŃKA
Są też czekolady - np. z solą i ziarnem kakaowca czy też z żurawiną, w cenach od 13 zł za tabliczkę. Można też kupić estetycznie pakowane pierniczki i kremy np. do naleśników. Wśród oferty świątecznej znajdziemy jadalne bombki - do ich produkcji użyto wyłącznie naturalnych składników.
Pan Jakub Tymoszuk z Lublina wytwarza artystyczną biżuterię. W żywicy zatopione są prawdziwe rośliny i owady. Każdy wisiorek, naszyjnik i para kolczyków są unikatowe, a przy tym lekkie i wygodne w noszeniu.
BARTOSZ BAŃKA
Jest też coś dla panów - spinki do mankietów z żywicy. Wyglądają bardzo oryginalnie. Ceny produktów - od 60 do 100 zł.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze