Dzięki terminalowi DCT już od 2010 roku do Gdańska przybijają statki oceaniczne. Transportują towary importowane do Polski, odbierają eksport z Polski, obsługują tranzyt dla kluczowych portów.
W 2013 roku padł rekord - przeładowano ponad milion TEU, konieczne stało się zwiększenie zdolności przeładunkowych.
Marzenia o podwojeniu możliwości przeładunkowych - do 3 mln TEU rocznie ziściły się w październiku. Wtedy otwarto nową część terminala. Powstała w bezpośrednim sąsiedztwie nabrzeża, na którym dotychczas dokonywano przeładunków kontenerowych. Łączna długość nabrzeży wynosi teraz 1,3 km, a głębokość to ok. 17 metrów. Nowe nabrzeże jest wyposażone w pięć nowoczesnych, największych na Bałtyku suwnic nabrzeżowych STS umożliwiających obsługę statków o pojemności ponad 20 tys. TEU.
W efekcie DCT jest dziś największym pojedynczym bałtyckim terminalem kontenerowym. Lepsze wyniki osiąga tylko Sankt Petersburg. Wszystkie terminale w porcie w Sankt Petersburgu (jest ich klika), przeładowały w ubiegłym roku łącznie 1,71 mln TEU (20-stopowych kontenerów), a pojedynczy gdański terminal miał tych przeładunków 1,07 mln TEU..
Koszt rozbudowy wyniósł około 290 mln euro. To największą prywatną inwestycję sektora portowego w Polsce i jedną z największych tego typu inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej. Pieniądze pochodziły z zasobów australijskiego inwestor Macquarie Group, a także kredytów udzielonych przez konsorcjum banków polskich i zagranicznych.
Marzenia o podwojeniu możliwości - do 3 mln TEU rocznie - ziściły się w październiku. Wtedy otwarto nową część terminala. Powstała ona w bezpośrednim sąsiedztwie nabrzeża, na którym dotychczas dokonywano przeładunków kontenerowych. Łączna długość nabrzeży wynosi teraz 1,3 km, a głębokość to ok. 17 metrów.
W efekcie DCT jest dziś największym pojedynczym bałtyckim terminalem kontenerowym.
Koszt rozbudowy wyniósł około 290 mln euro. To największa prywatna inwestycję sektora portowego w Polsce i jedną z największych tego typu inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej. Pieniądze pochodziły z zasobów australijskiego inwestor Macquarie Group, a także kredytów udzielonych przez konsorcjum banków polskich i zagranicznych.
Wszystkie komentarze