Radni miejscy mają za sobą dwa lata kadencji. Jak pracowali rajcy wybrani przez gdańszczan? Sprawdziliśmy, jak wywiązują się ze swojego podstawowego obowiązku, jakim jest obecność na sesjach i posiedzeniach komisji. Nie mogą tłumaczyć swojej nieobecności pracą zawodową, ponieważ każdy pracodawca ma obowiązek zwolnić radnego, żeby mógł wziąć udział w pracach rady miasta.
W skład urzędującej od 1 grudnia 2014 roku rady miasta Gdańska wchodzi 34 radnych (22 PO oraz 12 PiS). Każdy z nich za swoją pracę dostaje dietę w wysokości 2,5 tys. zł miesięcznie.Za nieobecność na sesji radni mają potrącane 20 proc. z diety, za nieobecność na komisji - 15 proc.
Od początku kadencji odbyły się 32 sesje rady miasta i kilkaset posiedzeń komisji. W radzie miasta Gdańska działało 11 komisji. Na ostatniej sesji rady miasta rajcy podjęli decyzję o likwidacji Komisji Turystyki i Promocji - z powodu obowiązków zawodowych z członkowstwa zrezygnował radny PiS Grzegorz Strzelczyk, przez co w komisji zostało tylko czterech radnych PO (minimalna liczba członków komisji powinna wynosić pięciu radnych).
Andrzej Kowalczys, radny Platformy Obywatelskiej, otwiera pierwszą piątkę gdańskich rajców z największą liczbą nieobecności na sesjach rady miasta i komisjach.
Andrzej Kowalczys jest radnym pierwszą kadencję. Ma na swoim koncie trzy nieobecności na sesji rady miasta Gdańska oraz osiem na posiedzeniach komisji. W sumie odnotował 11 nieobecności.
Nieobecności radnego Kowalczysa na posiedzeniach wynikają z choroby - z powodu zawału serca radny był przez trzy miesiące wyłączony z pracy na rzecz samorządu.
Złożył 39 interpelacji i osiem zapytań.
Anna Kołakowska z Prawa i Sprawiedliwości zasiada w radzie miasta Gdańska pierwszą kadencję. Przez dwa lata opuściła trzy sesje oraz 12 posiedzeń komisji. W sumie ma 15 nieobecności.
Złożyła 34 interpelacje i sześć zapytań.
Taksówkarz, wnuk Anny Walentynowicz, radny Prawa i Sprawiedliwości pierwszą kadencję do tej pory opuścił osiem sesji rady miasta Gdańska oraz 14 posiedzeń komisji. Razem zebrał 22 nieobecności.
Tak radny tłumaczy się z absencji: - Nie jest to z mojej strony lekceważenie rady miasta. Moje nieobecności na sesjach i posiedzeniach komisji wynikają z rzeczy, które nie są ode mnie zależne. Terminy pokrywały się z terminami rozpraw sądowych w sprawie Tomasza Arabskiego, w której jestem oskarżycielem posiłkowym. Innym razem były to spotkania z prokuraturą albo z komisją badającą przyczyny katastrofy smoleńskiej. Były też bardziej prozaiczne powody, jak choroba czy opóźnienie pociągu, ale to się zdarzało sporadycznie.
Radny Walentynowicz złożył trzy interpelacje i zero zapytań.
Jerzego Milewskiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości, od początku kadencji nie było na 11 sesjach i 32 posiedzeniach komisji. Łącznie ma na swoim koncie 33 nieobecności.
Radny Milewski jest prezes zarządu firmy BLIRT (biotechnologia medyczna) oraz przedsiębiorcą. Nieobecności na sesjach i komisjach tłumaczy obowiązkami zawodowymi.
Radny Milewski złożył 14 interpelacji i zapytań.
Rekordzistą pod względem nieobecności na sesjach rady miasta Gdańska oraz posiedzeniach komisji jest Piotr Czauderna, radny Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczący rady miasta.
Przez dwa lata radny Czauderna opuścił 11 sesji oraz 34 komisje. Swoje nieobecności tłumaczy obowiązkami zawodowymi - jest kierownikiem Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży GUM-edu.
Radny Czauderna od początku kadencji złożył 108 interpelacji i zapytań.
W radzie miasta nie brakuje też pilnych radnych, którzy od początku kadencji nie odnotowali żadnych nieobecności nie tylko na sesjach rady miasta, ale i na komisjach. Takich radnych jest pięciu. Wszyscy są z Platformy Obywatelskiej.
Wzorowym pod względem obecności radnym jest Wojciech Błaszkowski. Z wykształcenia jest ekonomistą i nauczycielem akademickim. W radzie miasta Gdańska zasiada trzecią kadencję.
- Po co być radnym, jeśli nie chcemy wykonywać swoich obowiązków? - pyta Błaszkowski. - Podstawowym obowiązkiem radnego jest udział w sesjach rady miasta i posiedzeniach komisji. Jest to podsumowanie naszej pracy w terenie. Nie chcę nikogo krytykować, ale tak duża absencja nie powinna mieć miejsca. To nie jest uczciwe. Startując do rady miasta musimy mieć świadomość faktu, że praca radnego będzie kolidować z pracą zawodową. Mam taki rodzaj pracy, że mam możliwość odrobienia nieobecności, ale jako radny mam ustawową możliwość zwalniania się z pracy i kiedy muszę, korzystam z niej. Pracę radnego traktuję absolutnie priorytetowo.
Radny Błaszkowski złożył do tej pory 25 interpelacji i 11 zapytań.
Radna Platformy Obywatelskiej, przewodnicząca Komisji Zagospodarowania Przestrzennego Rady Miasta Gdańska. Przez dwa lata nie opuściła żadnej sesji rady miasta ani posiedzenia komisji.
Złożyła sześć interpelacji i dwa zapytania.
Do pilnych radnych należy również Beata Dunajewska, radna Platformy Obywatelskiej drugą kadencję. Od początku kadencji radna Dunajewska była na wszystkich sesjach rady miasta i posiedzeniach komisji.
Do tej pory złożyła 85 interpelacji i 33 zapytania do prezydenta.
Kolejnym radnym Platformy Obywatelskiej ze 100 proc. frekwencją na sesjach rady miasta i posiedzeniach komisji to Adam Nieroda.
Od początku kadencji złożył 18 interpelacji i 33 zapytania.
Przez dwa lata żadnej nieobecności nie zaliczyła radna Platformy Obywatelskiej Beata Wierzba.
Do tej pory złożyła 27 interpelacji i 12 zapytań.
Po jednej nieobecności na sesjach mają radni PO: Piotr Borawski, Żaneta Geryk, Beata Jankowiak Lech Kaźmierczyk Emilia Lodzińska, Przemysław Ryś, Wojciech Stybor oraz radni PiS: Dorota Dudek, Piotr Gierszewski, Łukasz Hamadyk, Jacek Teodorczyk.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze