Tuż przy Złotej Bramie swoje stanowisko ma wydawnictwo Adamada, część Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego znanego z wydawania podręczników. Adamada na rynku jest od dwóch lat, specjalizuje się w książkach dla najmłodszych, znajdzie tu coś każdy, kto szuka podarunku dla dzieci w różnym wieku. Mimo że wydawnictwo jest na rynku stosunkowo krótko, już udało mi się wydać bestsellerową pozycję "7 x Gdańsk. Przewodnik dla młodych odkrywców" Tomasza Małkowskiego.
- To interaktywna książka z wyznaczonymi siedmioma trasami na zwiedzanie Gdańska i to różnymi środkami transportu, pieszo, rowerem czy kajakiem. Są w niej także przewidziane minipodchody, dochodzimy do danego miejsca i musimy tam zrealizować pewne działania, a to coś odnaleźć, a to policzyć. Książka jest łatwa w odbiorze dla dzieci, ponieważ ma formę komiksu, a do tego pełno w niej legend i ciekawostek - mówi Nina, sprzedawczyni.
Kilka stoisk dalej, idąc w kierunku teatru, napotykamy stragan pracowni Vericone z ręcznie robioną biżuterią ze szkła i torbami. Pracownia powstała w 2010 roku. Charakteryzuje się oryginalnymi wzorami, materiałami z wyższej póki oraz jakością wykonania.
Biżuteria wykonywana jest ze szkła witrażowego, stapiana metodą fusingu. To łączenie pod wpływem odpowiedniej temperatury szklanych elementów o różnych kolorach, kształtach, czy gatunkach. Każdy element wycina się ręcznie, nakłada na siebie i wkłada do pieca, a widoczne drobinki to potłuczone szkło, przesiane przez sita i nakładane pęsetą. Wypalanie może trwać nawet czternaście godzin. Każdy z produktów ma swoją indywidualną charakterystykę,
- Nie widziałam w Polsce nikogo, kto wypala szkło w taki sposób - mówi sprzedawczyni. Póki co, ten styl obróbki szkła większą popularnością cieszy się w Stanach Zjednoczonych, niż Europie.
Cena takiego podarunku waha się od 55 do 130 zł.
Na jarmarku znajdziemy też stoisko z ręcznie wykonanymi pluszakami, poduszkami, torbami, ubrankami i czapkami. Największa popularnością cieszą się... koty. Są w różnych wariantach kolorystycznych: brązowe, szaro-różowe, w panterkę.
- Koty szybko się sprzedają, dlatego prawie codziennie są nowe wzory - mówi pani Elżbieta, sprzedawczyni. - To prezent dla każdego, i dla dziecka, i dla dorosłego. Można się do kotów przytulać, bo są bardzo mięciutkie, ale można je do czegoś przywiązać, udekorować nimi mieszkanie.
Po drugiej stronie jarmarku znajdziemy stoisko z ręcznie robionymi szalami w różnych kolorach. Są z jedwabiu, czasem jedwabno-wełniane. Koszt - ok. 200 zł.
Kilka metrów dalej napotykamy na stanowisko, wokół którego kręci się wiele osób. Kupują tam kwiaty-świeczki. Robione przez artystę z południa Polski. Są zwijane w taki sposób, że kolory się przenikają, dzięki czemu każdy z nich jest inni i wyjątkowy. Mają różne zapachy - pomarańczy, lawendy, zielonego jabłuszka, kwiatów, truskawki, morski, białych kwiatów, ale i są wariacje świąteczne - cynamonowe i waniliowe. Kwiaty-świeczki sprzedawane są w różnych rozmiarach - małe za 15 zł, średnie za 20 zł, a duże za 30 zł.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze