Dokładnie cztery lata temu, w styczniu 2007 roku, pracę nad spektaklem w Teatrze Muzycznym rozpoczął Jarosław Staniek. Razem z grupą ponad czterdziestu aktorów Muzycznego, studentów studia wokalno-aktorskiego i artystami wybranymi w castingach pracował nad inscenizacją musicalu opartego na głośnym filmie Alana Parkera, opowiadającego o młodych aktorach marzących o sławie.
- "Fame" jest pełną dramatycznych sytuacji opowieścią o marzeniach, talencie, pierwszej miłości i pasji życia. O pragnieniu młodych ludzi, by odmienić swój los i zrobić karierę. A także o cenie, jaką trzeba zapłacić za sukces - mówi Maciej Korwin, dyrektor Teatru Muzycznego.
Więcej o przygotowaniach do premiery przeczytacie w dziale Teatr - Przed premierą musicalu "Fame"
Po premierze w recenzji spektaklu Katarzyna Fryc chwaliła obsadę spektaklu - Ich nowojorscy odpowiednicy mają te same kłopoty i pragnienia. Wszyscy marzą, by błyszczeć na scenie, zagrać w filmie i "być jak Meryl Streep". To dla nich spektakl autotematyczny - grają samych siebie, mówią ze sceny o sprawach im najbliższych i brzmi to autentycznie. To wielka zaleta gdyńskiego "Fame", spektaklu, którego aktorski trzon stanowią młodzi ludzie spragnieni sławy i sukcesów.
W spektaklu mamy dwie gwiazdy: Renię Gosławską, która wciela się w postać głodnej sławy i utalentowanej Carmen Diaz oraz Cezarego Krukowskiego, który jako Tayron Jackson znakomicie wypada w roli beatboxera, B-boya, ulicznego rapera.
Popis Cezarego Krukowskiego zdominował najciekawszą scenę gdyńskiego "Fame" - zbiorową sekwencję "Tańczę na chodniku" z barwnym korowodem drugo- i trzecioplanowych postaci.
Najbliższe spektakle (3,4,5 i 6 lutego) będą ostatnią szansą na spotkanie z ulubionymi aktorami. Szczególnie ciekawie zapowiada się spektakl niedzielny, tzw. zielony, podczas którego możemy być przygotowani na dodatkowe atrakcje. Aktorzy robią sobie wzajemnie żarty, zakładają kostiumy z innych spektakli, używają rekwizytów nie do końca pasujących do roli, a nawet porafią zamienić się rolami. Co tym razem zobaczymy na scenie?
W podsumowaniu spektaklu Katarzyna Fryc pisała - "Fame" warto się wybrać dla rzeszy młodych i utalentowanych wokalnie aktorów, których pasja i dynamizm są zaraźliwe. W sobotę podczas premierowego spektaklu ta energia przeszła na publiczność, która pożegnała artystów na stojąco.
Można przypuszczać, że podobnie będzie również w najbliższy weekend.
Czytaj więcej - Być jak Meryl Streep
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze