Historię, która zdarzyła się w listopadzie 2022 roku, opisał portal Trojmiasto.pl. Mieszkaniec Gdańska jechał samochodem ulicą Własna Strzecha we Wrzeszczu. Zauważył mężczyznę, który upadł na ziemię, więc zatrzymał auto i pobiegł mu na pomoc.
- Natychmiast zaparkowałem auto na najbliższym możliwym miejscu tak, aby nie kolidowało w przejeździe na tej jednokierunkowej drodze - relacjonował portalowi Trojmiasto.pl, mężczyzna, który udzielił pomocy. - Pomimo wielu przejeżdżających aut nikt się nie zatrzymał, by pomóc. Rozpocząłem resuscytację i jednocześnie dzwoniłem po pogotowie.
Wszystkie komentarze
Nagrodę w wysokości mandatu
a z drugiej strony to oznacza, że kontroler (pieszo lub z przejeżdżającego samochodu) zignorował sytuację ratowania życia, nie pomógł, nie zainteresował się, tylko spisał nr rejestracyjny i poszedł dalej. Prezydent Gdańska powinien natychmiast zwolnić takiego (nie)człowieka z pracy.
Możliwość anulowania zawsze jest. Opłata nie była prawidłowo nałożona, bo postój był w stanie wyższej konieczności. Zawsze jest też możliwość anulowania z powodów nadzwyczajnych, wymaga to tylko notatki, opisu i czyjejś odważnej decyzji. Bezduszne imbecyle. Pani Prezydent, co Pani na to?
Najlepszy komentarz!
Jak zwykle kretyn urzędnik nie potrafi samodzielnie myśleć a tym bardziej podjąć zwykłej decyzji.
Z drugiej strony jeżeli urzędnikowi czegoś nie wolno, to nie wolno. Np. kupić gumki do mazania bez przetargu.
W tym wypadku oczekuje by prezydent Gdańska przeprosił tego Pana i anulował karę, zwrócił pieniądze.
No i sprawdził kto jakie ma uprawnienia w urzędzie.
Każdy ma swojego przełożonego, do którego może się zwrócić w "sprawie". Gdyby się urzędnikom chciało, to by w końcu trafiło na poziom kogoś, kto może coś sensownego zdecydować, przecież w UM pełno takich, co chcą rządzić i decydować. No właśnie, gdyby się chciało. Pech natomiast chciał, że te pieprzone pismaki się napatoczyły i się g-burza zrobiła. Jakby nie to, sprawa by zdechła w ciszy jak wiele innych podobnych.
dokładnie, poziom decyzyjny gdyby nawet stwierdził że "no nie da się" to mógłby wykoncypować coś innego, np w ramach "nagrody" przyznać roczne bezpłatne parkowanie/bilet na komunikacje/whatever.
To nie jest kraj dla ludzi.
Monty Python to nie jest coś, co suwerena poruszy.
Bo...computer says no.
To że Cleese wystąpił w reklamie compaqa nie znaczy jeszcze, że MP miał skecze o kąkuterach. :)
Masz chyba zły dzień kolego, daj sobie lepiej spokój do jutra.