Z ustaleń śledztwa: Zatrzymano pięć osób, w tym urzędniczkę Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, która miała przyjmować łapówki. Na procederze Adriana S. rocznie dorabiała ok. 30 tys. zł.
Dwóch mężczyzn, Polak i Ukrainiec, stworzyli proceder lewej legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce. Pomagali w przekroczeniu granicy, stwarzali pozory zatrudnienia.
Cudzoziemcy byli zatrudniani głównie do prac w branżach budowlanej, elektrycznej czy metalurgicznej w kilku województwach, również na Pomorzu. Właścicielowi spółki, Uzbekowi, grozi kara grzywny nawet do 30 tys. zł.
Powitalne książeczki w języku rosyjskim, ukraińskim i angielskim otrzymają uczniowie obcokrajowcy w Sopocie. Mają one pomóc dzieciom i rodzicom w odnalezieniu się w polskiej szkole.
W filiach Biblioteki Gdynia powstaną księgozbiory dla cudzoziemców. By poznać ich potrzeby, biblioteka zachęca do wypełnienia internetowych ankiet w językach polskim, angielskim, ukraińskim i rosyjskim.
Liczyli, że Polska udzieli im azylu. Tak się nie stało, ale walczą dalej, bo do Rosji boją się wrócić.
Sześcioosobowa rodzina z Ukrainy może zostać deportowana z Polski. Tylko matka przebywa u nas legalnie, los jej męża i czwórki dzieci leży w rękach urzędników. I jest uzależniony od pieniędzy.
Administracja publiczna nie radzi sobie z obsługą lawinowo rosnącej liczby cudzoziemców przyjeżdżających do Polski - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. U wojewody pomorskiego średni czas postępowania wyniósł 316 dni, choć powinien zakończyć się w ciągu trzech miesięcy. Dłużej czeka się tylko w województwie dolnośląskim.
Kolejka przed oddziałem ds. cudzoziemców w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim kontrolowana jest przez grupę Ukraińców. Kogo nie ma na liście, ten spada na sam koniec, co oznacza, że z powodu dużej liczby petentów sprawy nie załatwi. Tak obcokrajowcy radzą sobie z niewydolnością urzędników.
"Granice do Niemiec są otwarte i podobno tam łatwiej i szybciej dają dokument" - takie słowa miał usłyszeć w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim nasz czytelnik, który zwrócił uwagę, że cudzoziemcy muszą długo czekać na załatwienie sprawy. Urzędnicy nie poczuwają się do przeprosin.
Nie przekonują mnie argumenty ani forma komunikatu ZTM o cięciach na popularnych liniach autobusowych w Gdańsku. Jak dla mnie to chała tygodnia - pisze Maciej Sandecki, dziennikarz Gazety Wyborczej Trójmiasto.
Urząd Pracy w Gdańsku jako pierwszy w kraju uruchomił Punkt Pomocy Cudzoziemcom. Obcokrajowcy otrzymują tu pomoc nie tylko w znalezieniu pracy, ale także w zakresie legalizacji pobytu czy wynajęcia mieszkania. To odpowiedź na potrzeby polskich pracodawców, którym brakuje rąk do pracy.
Wojewoda pomorski wydaje obecnie zezwolenia na pracę cudzoziemcom, którzy złożyli wnioski... we wrześniu 2017 r. W tym czasie część z nich podjęła pracę na czarno, a kłopoty z legalizacją pobytu mogły innych skłonić do wybrania innego kierunku emigracji zarobkowej.
Ukraińska rodzina z Krymu mieszkająca w Gdańsku nie musi wyjechać z Polski. Wcześniej na ich pobyt nie wyrażała zgody Straż Graniczna. Sprawę pozytywnie rozpatrzył jednak Urząd do Spraw Cudzoziemców.
Trójmiejskie szpitale wydają coraz więcej na leczenie nieubezpieczonych cudzoziemców. Rekordzistą jest Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku.
Rodzina Szmatowów z Ukrainy uciekła do Polski przed wojną. Od roku mieszkają w Gdańsku. Tu znaleźli swój drugi dom. Niestety, grozi im deportacja.
Duży napływ cudzoziemców i za mała liczba pracowników do ich obsługi powodują wielkie kolejki w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. Urząd Pracy zaoferował wojewodzie pomoc i przez pół roku będzie dopłacać do wynagrodzeń 10 dodatkowych pracownic
Nie wierzyli, że można stworzyć zgraną drużynę z trzech narodowości. Z biegiem czasu uznali, że młodzi Rosjanie i Ukraińcy to fajni kumple. I razem sięgnęli po złoto
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.