Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek słyszała "prezydentka" o Hannie Gronkiewicz-Waltz lub Hannie Zdanowskiej. W odniesieniu do Aleksandry Dulkiewicz to określenie pojawia się bardzo często. To znaczy, że Pomorze jest w awangardzie - mówi dr Ewa Kozioł-Chrzanowska, językoznawczyni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.