- Do dziś żywotny jest mit prowadzonej przez Niemcy rycerskiej wojny, w której szanuje się przeciwnika, z honorem traktuje pokonanych. Na filmach propagandowych nie widać trupów, zabitych cywilów, katowanych więźniów Gestapo - mówi Andrzej Drzycimski, autor książki "Westerplatte. Kulisy niemieckiej wojny propagandowej".
- Każdy chce coś ugrać na Westerplatte, mieć swój kawałek tortu. To trochę jak ze sportowcami, którzy zdobywają złote medale - wszystkim zależy, żeby czerpać chwałę z ich sukcesów. Wejście w tę mityczną sferę wynosi do góry - mówi nam historyk Andrzej Drzycimski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.