Na obiad w Zakopanem zamówiliśmy gicz jagnięcą. Pierwsze kęsy potwierdziły, że posiłek smakuje wybornie. Niestety, mięso szybko stawało się chłodne. Po chwili odkryliśmy sekret - w środku baranina była zamrożona, nie dało się jej zjeść. Za to "kawał mięsa" w Sopocie był droższy o ponad 50 zł.
Trzecia fala pandemii. Sprawdziliśmy, gdzie jesteśmy bardziej zdyscyplinowani i nosimy maseczki - na północy czy na południu kraju, na Monciaku czy na Krupówkach? Znacznie lepiej wypadł Sopot, a wyniki naszego testu - zwłaszcza w Zakopanem - muszą niepokoić.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.