Zuzanna jest muzykiem, żyła w Anglii od półtora roku. Wyjechała tam na studia i po nich została. Opowiada nam o trudnej decyzji powrotu do Polski i izolacji na domowej kwarantannie, w której obecnie przebywa.
- Kiedy po godzinach analizowania nasz plan w jednej chwili prysł, po raz pierwszy zobaczyłem strach w oczach żony. Nie wiedzieliśmy, kiedy i jak wrócimy do domu. Jej bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejsze, a wtedy nie wiedziałem, co zrobić. Poczułem się porzucony przez polski rząd, zostawiony na pastwę losu - pan Tomasz z Gdańska opisuje nam swój powrót z Tajlandii.
Dwoje gdańszczan wróciło z Hiszpanii, korzystając z rządowego programu "Lot do domu". Najpierw przez trzy godziny siedzieli zamknięci z blisko 300 innymi pasażerami, potem nie mogli wyjść z samolotu, a na koniec podczas odprawy tłoczyli się w gigantycznej kolejce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.