Firma, która otwarcie krytykuje Unię Europejską i obrady Okrągłego Stołu, nawiązała współpracę z Muzeum II Wojny Światowej. Ubrania chętnie noszone zarówno przez narodowców na marszach niepodległości, jak i przez parę prezydencką można kupić w sklepie pamiątkowym instytucji.
Noc Muzeów w Gdańsku w tym roku nie porwała tłumów. Choć były wyjątki.
Autorzy wystawy Muzeum II Wojny Światowej złożyli pozew o naruszenie praw autorskich. Domagają się przywrócenia pierwotnego kształtu ekspozycji i przeprosin. To odpowiedź na zmiany, które wprowadza obecna dyrekcja muzeum.
Z masztów na placu przed Muzeum II Wojny Światowej znikły flagi Miasta Gdańska i Unii Europejskiej, a zastąpiono je pięcioma flagami Polski. Politycy PO zorganizowali w tej sprawie happening. - Wyślę interpelację do ministra kultury - zadeklarowała Agnieszka Pomaska. Muzeum odpowiada: - Flaga miasta nigdy tu nie wisiała. Był to baner reklamowy miasta.
Zamiast symbolicznego filmu pokazującego historię państw po obu stronach żelaznej kurtyny wyświetlana jest produkcja IPN pt. "Niezwyciężeni" - to pierwsza z poważnych zmian, którą wprowadziła na wystawie stałej dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej, a w planach są kolejne. - To akt wandalizmu, film stanowił integralną część przesłania muzeum - komentują twórcy wystawy stałej i zapowiadają, że skierują sprawę do sądu.
Wystawa prezentuje wizję historii według Brukseli, przedstawia Polaków w złym świetle, a jej zmiana jest konieczna ze względu na "przywracanie niepodległości" - to kilka wniosków z konsultacji społecznych, które w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej zorganizowały m.in. klub "Gazety Polskiej" oraz Komitet Obchodów Katastrofy Smoleńskiej i Ludobójstwa Katyńskiego w Amerykańskiej Częstochowie.
Wycinanie z wystawy informacji na temat naszego sporu z ministerstwem i historii tego miejsca, uważam za dużą nieprzyzwoitość, bo historycy są od tego, aby utrwalać w pamięci, a nie wycinać - mówi "Wyborczej" dr Janusz Marszalec, współtwórca Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, który złożył właśnie wypowiedzenie z pracy. Decyzję podjął m.in. na skutek ingerencji nowej dyrekcji w kształt wystawy.
Za trzy miesiące dr Janusz Marszalec, jeden ze współtwórców wystawy w Muzeum II Wojny Światowej, przestanie być pracownikiem placówki. Naukowiec złożył właśnie wypowiedzenie. Taką decyzję podjął m.in. na skutek ingerencji nowej dyrekcji w kształt wystawy.
Minister kultury ma prawo do połączenia Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r. w Gdańsku - taką decyzję wydał właśnie Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie.
- Konflikt jest wyraźny, bo minister Gliński jest wyraźnie uczulony na dyrektora muzeum Pawła Machcewicza i ewidentnie chce zmiany na tym stanowisku - mówi ?Wyborczej? Małgorzata Chmiel, gdańska posłanka Platformy Obywatelskiej.
Walki o Muzeum II Wojny Światowej ciąg dalszy. W niedzielę przed budynkiem muzeum politycy i polityczki PO wraz z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem protestowali przeciwko idei połączenia go z Muzeum Westerplatte. - Jeśli do tego dojdzie, niewykluczone, że pójdziemy do sądu - zapowiada Adamowicz.
Od rana mieszkańcy odwiedzają Muzeum II Wojny Światowej. Dni otwarte placówki zainaugurowali prof. Paweł Machcewicz, dyrektor muzeum, i Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Wystawa robi duże wrażenie, nie trzeba nic zmieniać - mówią odwiedzający.
To nie jest tak, że można wyrwać część wystawy i ją zmienić, jeśli zaistnieje taka chęć. Trzeba by poświęcić całą wystawę. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś podjął tak głupią i karkołomną decyzję - mówi Jacek Droszcz, współautor projektu Muzeum II Wojny Światowej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.