Dwie sale kinowe, scena klubowa, pub, kawiarnia i bistro - od najbliżej soboty będą do dyspozycji odwiedzających. Wtedy przekonamy się, czy odmieniona przestrzeń legendarnego klubu zyskała nowego ducha?
Po trwającym blisko dwa lata remoncie otwiera się dawny legendarny Rudy Kot, a teraz po prostu Kot. Byliśmy już w środku, gdzie są dwie sale kinowe, scena klubowa, pub, kawiarnia i bistro.
Prawie dwukrotnie więcej niż zakładano kosztować będzie remont klubu Rudy Kot w Gdańsku. Rozpoczęła się adaptacja wnętrz kamienicy na ulicy Garncarskiej.
Miała być kawiarnia, scena muzyczna, kino studyjne i klimat jak w berlińskich klubach. Jest problem z wyłonieniem wykonawcy remontu klubu Rudy Kot w Gdańsku. Przyczyną są rosnące koszty remontu.
Wielu gdańszczan i gdańszczanek przechodzi nią codziennie, nie zwracając uwagi na jej niezwykły charakter. Ta impreza pokaże, że warto choć na chwilę zatrzymać się na ulicy Garncarskiej.
Kawiarnia, street food, scena muzyczna i studyjne kino będą działać w dawnym klubie Rudy Kot w Gdańsku. - Chcemy, by było to miejsce, które żyje przez cały dzień, z berlińskim sznytem - mówi Arkadiusz Hronowski, nowy operator klubu.
Międzynarodowe Targi Gdańskie szukają operatora budynku, w którym przez lata mieścił się słynny klub Rudy Kot. Ma on prowadzić działalność kulturalno-rozrywkową oraz zapewnić przestrzeń dla twórców.
Radni Gdańska przekazali niszczejący Klub Rudy Kot, w którym narodził się polski rock'n'roll, w zarząd Międzynarodowych Targów Gdańskich. Jest również pomysł, by utworzyć tam muzeum poświęcone muzyce rozrywkowej.
Miasto ogłosiło kolejny już w tym roku konkurs na najemcę kamienicy przy ul. Garncarskiej 18/20. Przez lata funkcjonował tu doskonale znany gdańszczanom klub muzyczny "Rudy Kot". Urzędnicy zachęcają do składania ofert, jednak stawiają warunek - najemca musi zachować pierwotny charakter tego miejsca.
Na ostatniej sesji Rady Miasta Gdańska rajcy nadali imię Ireny Jarockiej skwerowi położonemu w Oliwie, u zbiegu ulic Stefana Żeromskiego, Artura Grottgera i Wita Stwosza. Znana piosenkarka spędziła w Oliwie dzieciństwo i młodość - do 1968 roku mieszkała przy ul. Słonecznej.
Ponad pół wieku temu odbywały się tu koncerty zakazanej muzyki ze "zgniłego Zachodu". Ostatnio w legendarnym klubie "Rudy Kot" można było zagrać w paintballa. Miasto szuka najemcy, który poprowadzi tu znów działalność kulturalną
Jej piosenki - "Gondolierzy znad Wisły", "Kawiarenki", "Motylem jestem" - znała i śpiewała cała Polska. Była nie tylko najbardziej znaną piosenkarką, ale również ikoną stylu. Wychowała się w Gdańsku, tutaj do dziś mieszkają jej przyjaciele. O Irenie Jarockiej opowie w czwartek Mariola Pryzwan, autorka zbioru wspomnień o artystce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.