- Tylko za to, że jestem gejem, zostałem pobity na ulicy, kopali mnie, skakali mi po głowie - opowiadał Wojtek, jeden z pasażerów tęczowej taksówki. Wracał akurat z przychodni do domu.
Mieszkanie, które wynajmowali, właściciel sprzedał razem z nimi. Nowy robił wszystko, żeby wyrzucić ich na bruk. Sąsiedzi krzyczeli z okien: "Pedały!". W połowie grudnia Adam i Igor podpisali umowę na mieszkanie komunalne. 25 mkw. w Brzeźnie, niedaleko plaży.
Adam i Igor - para gejów - uciekli z Łodzi, gdzie "prawdziwi Polacy" powybijali im w domu szyby w oknach, i przyjechali do Gdańska, do "miasta wolności i solidarności, miasta szczodrego, które dzieli się dobrem". Z nimi tym dobrem prawie nikt się tu nie podzielił.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.