"Za chwilę mogą zakazać handlu i zaorają rynek, to ostatni moment" - kusi mnie internetowy sprzedawca suszonych muchomorów czerwonych. Choć trujące, ich kupno w internecie jest dziecinnie proste. Chętnych nie brakuje.
Mimo zakazu i leśnych parkingów w pobliżu, wielu kierowców zostawia auta przy ulicy Spacerowej w Gdańsku i wyrusza na grzybobranie w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. To niefrasobliwe i niebezpieczne.
Ważącego blisko dwa kilogramy borowika znalazł pan Grzegorz z Kiełpina na Kaszubach. Deszczowa pogoda, która od kilku tygodni utrzymuje się na Pomorzu, sprawiła, że grzybiarze mają pełne ręce roboty.
W salonie grzyb ze ściany w rogu przeniósł się już na sprzęt RTV i na meble. Głośnik od tyłu pokryła szarozielona warstwa pleśni. Gdy rozmawiamy, na parapecie w salonie stoi woda. Mateusz odsłania firanki i pokazuje ciemne od grzyba żaluzje.
Dwa mandaty na blisko 4 tys. zł i 21 punktów karnych "zarobił" kierowca spod Słupska w ciągu zaledwie trzech godzin.
Mandaty grożą za rozkopywanie ściółki, umyślne niszczenie grzybów i wjeżdżanie samochodem do lasu. Nawet 5 tys. zł można zapłacić za zbieranie grzybów chronionych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.