- Poświęcam tylko osiem godzin tygodniowo na dotarcie na uczelnię. Oszczędzam mnóstwo czasu każdego dnia, a do tego spędzam kilka dni w tygodniu w miejscu o innej kulturze, gdzie wszystko jest nowe i ciekawe. A poza tym naprawdę nie lubię Londynu - mówi 23-letni Jonathan Davey, który na zajęcia w Londynie lata samolotem z... Gdańska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.