Unia Metropolii Polskich oraz Związek Miast Polskich apelują do władz centralnych, aby wybory prezydenckie odbyły się najwcześniej 19 lipca. - Nie chcemy nic torpedować, tylko ostrzegamy, że istnieje poważne niebezpieczeństwo, że z powodów organizacyjnych wyborów 28 czerwca nie uda się przeprowadzić - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i członek zarządu ZMP.
W żadnym większym mieście na Pomorzu nie udało się powołać wszystkich komisji wyborczych, nawet w minimalnym składzie, na wybory prezydenckie 10 maja. W 40-tysięcznym Sopocie udało się skompletować jedynie dwie komisje. Samorządowcy miesiąc temu ostrzegali rząd, że tak to się skończy. - Nie słuchano nas i wykonano tylko niepotrzebną pracę - komentują.
Burmistrzowie Malborka i Sztumu napisali listy do komisarza wyborczego w Gdańsku i PKW, w których argumentują, że w obecnej sytuacji nie są w stanie zorganizować wyborów prezydenckich. - Restauracje są zamknięte, a samorządowcy nie są kelnerami, którzy muszą obsłużyć polityków bez względu na okoliczności - mówi burmistrz Sztumu.
Sztum. 57-letni Leszek Tabor, burmistrz Sztumu, został złapany na gorącym uczynku, kiedy w nocy niszczył baner z hasłami krytykującymi władze miasta. Właściciel plakatu szacuje już straty. Od samorządowca policjanci wyczuli wyraźną woń alkoholu. W poniedziałek tłumaczył się ze swojego zachowania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.