Niektórzy porównują Sopot do Monte Carlo. Dla Tomasza Słomczyńskiego, autora książki "Sopoty", to z kolei taki Disneyland - przestrzeń nie do życia, tylko do przebywania.
Na przełomie lipca i sierpnia Trójmiasto zamienia się w epicentrum polskich wakacji. Trochę jak Monte Carlo, czy francuskie Saint Tropez. Mimo to, a może właśnie dlatego, to właśnie w tym czasie dealerzy marek premium serwują nam tutaj tak wiele nowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.