Pokazy na stadionie żużlowym, w bunkrze pod postoczniową halą i w muzealnej sali z rekonstrukcją wojennych zniszczeń - takie atrakcje przyniosła siódma już edycja Octopus Film Festivalu.
Potwory atakujące świat, żydowscy komandosi polujący na faszystów, pokazy premierowe i specjalne - to tylko kilka atrakcji zbliżającej się VII Octopus Film Festivalu.
Siódmy Octopus Film Festival w Gdańsku zapowiada się rekordowo pod kątem bogactwa programu i liczby pokazów. Ale sprzedaż karnetów i wejściówek na najbardziej atrakcyjne seanse w kilka minut trudno nazwać rekordem. To już raczej norma.
Kinofilska pasja, poszukiwanie na obrzeżach, a przede wszystkim myślenie o oglądaniu filmów jako przygodzie i wspólnotowym doświadczeniu - to główne elementy decydujące o tożsamości Octopus Film Festivalu. Święto kina gatunkowego jak co roku proponuje zróżnicowany program.
Octopus Film Festival już po raz szósty zaproponuje widzom pokazy najciekawszego - nowego, klasycznego i kultowego (choć nie zawsze udanego) - kina gatunkowego. Jak co roku można liczyć nie tylko nie na oryginalny dobór filmów, ale też niekonwencjonalne lokalizacje i zaskakującą oprawę seansów.
- Widzowie dzielą się na dwie grupy: na tych lubiących oglądać filmy, które już widzieli, i na tych, którzy szukają, chcą doświadczać, są ciekawi tego, co nowe i inne. Nasz festiwal jest dla tych drugich - mówią organizatorzy Octopus Film Festivalu, który rozpocznie się w Gdańsku 2 sierpnia.
Kino jest przygodą - przekonują od lat organizatorzy gdańskiego Octopus Film Festivalu. Równie emocjonujący i pomysłowy program przygotowali w ramach jego zbliżającej się, piątej edycji. Obok stałych, pokochanych już przez "octopusową" publiczność sekcji pojawią się nowe propozycje.
Chociaż nie wszystko udało się tak, jak organizatorki i organizatorzy zakładali, to zakończoną w niedzielę edycję Octopus Film Festivalu należy uznać za udaną.
Trójmiejski kalendarz kulturalny na drugą połowę lata wypełnia się coraz bardziej. Do kilku ogłoszonych wcześniej imprez dołącza Octopus Film Festival. To wielka gratka dla sympatyczek i sympatyków kina gatunkowego: horrorów, thrillerów, kryminałów i tzw. filmów klasy B.
Potwory wyjdą z lodówki. W pierwszych dniach sierpnia w Gdańsku odbędzie się kolejna edycja imprezy poświęconej szeroko pojętemu kinu gatunkowemu, Octopus Film Festival.
Pokaz filmu z Nicolasem Cagem w Szańcu Jezuickim, cyberpunkowe filmy w warsztacie stoczniowym, postapokalipsa w Mlecznym Piotrze i Krystyna Czubówna czytająca ścieżki dialogowe do "Pulp Fiction" razem z Tomaszem Knapikiem. Organizatorzy Octopus Film Festival, Krystian Kujda i Grzegorz Fortuna, opowiadają o drugiej edycji wyjątkowej imprezy filmowej na postoczniowych terenach Gdańska.
Pięć dni z kinem gatunkowym w postindustrialnych i nietypowych przestrzeniach miasta. W środę rozpoczyna się Octopus Film Festival - wydarzenie, koło którego nie można przejść obojętnie.
Organizatorzy i organizatorki festiwalu kina gatunkowego Octopus Film Festival w Gdańsku na drugiej edycji imprezy pokażą film Xawerego Żuławskiego "Mowa ptaków". "Jest niepokorna, anarchistyczna i szalona" - piszą o filmie.
Takiego seansu jeszcze w Polsce nie było. Legendarni lektorzy, Krystyna Czubówna i Tomasz Knapik, przeczytają ścieżki dialogowe filmu "Pulp Fiction". To pierwsze ogłoszenie Octopus Film Festival.
Gdańsk po raz kolejny stanie się stolicą kina gatunkowego, innego, a czasem po prostu złego. Wszystko za sprawą nowej imprezy, Octopus Film Festivalu. - Postawiliśmy na kino gatunkowe, które nie zawsze jest tożsame z kinem klasy B i które w Polsce często jest niedoceniane. Niesłusznie, bo to właśnie w kinie gatunkowym od dawna dzieją się bardzo ciekawe rzeczy - opowiada jeden z pomysłodawców imprezy, Krystian Kujda.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.