Urbaniści z czasów PRL chcieli dokonać w Gdańsku wielu zmian. Jedną z nich miało być pojawienie się ?drapaczy chmur?.
Obserwatorzy przestrzeni miejskiej nie zawiedli. Po pierwszej naszej publikacji na temat malowanych wyznań miłosnych przysłali zdjęcia z kolejnymi uczuciowymi napisami albo adresy takich miejsc. Najczęściej pojawiał się obraz na wieżowcu "Olimp" we Wrzeszczu, dla wielu gdańszczan to prawdziwy klasyk gatunku. Dziękuję za wszystkie e-maile, czekam na następne: aleksandra.kozlowska@gdansk.agora.pl
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.