Przeszło dwa miesiące poszukiwań na wodzie i na lądzie, zaangażowanie prywatnych detektywów, wynajęcie jasnowidzów, setki ogłoszeń i rozwieszonych zdjęć. Rodzina Miąskowskich z Cedrów Wielkich cały czas szuka pana Grzegorza, paralotniarza, który zaginął w tajemniczych okolicznościach.
Mija już trzecia doba od zaginięcia 48-letniego paralotniarza, który wyruszył w niedzielę z miejscowości Błotnik w powiecie gdańskim, a ślad po nim zaginął. We wtorek policjanci podjęli decyzję o rozszerzeniu obszaru, na którym prowadzone są poszukiwania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.