Na co dzień ks. Jan Kaczkowski pomagał odejść pacjentom puckiego hospicjum. O sobie mówił, że jest ekspertem od umierania. Wszyscy mieli nadzieję, że własne umieranie odłoży w czasie. Ks. Jan Kaczkowski zmarł w Poniedziałek Wielkanocny na glejaka, miał 39 lat. W piątek odbędzie się pogrzeb.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.