- Policjant chwycił mnie mocno za przedramię - jestem drobną kobietą, a on był silnym, dobrze zbudowanym mężczyzną - i ciągnąc na siłę przez cały korytarz, wyprowadził mnie z budynku szkoły. Przed nami szedł ksiądz, ale tylko przyspieszył kroku. Inni patrzyli - mówi pani Magdalena.
22-latek z Gdyni pomylił policjantów z klientami zainteresowanymi kupnem od niego narkotyków. Trafił do aresztu, grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Jan N. usłyszał zarzut nakłaniania innej osoby do pomocy przy zakupie broni palnej i amunicji, które miały mu posłużyć do pozbawienia życia policjanta. Mężczyzna jest dobrze znany policji.
Prokuratura zarzuca policjantowi z Łodzi i jego koledze, który jest przestepcą recydywistą, wyciąganie poufnych informacji z policyjnej bazy danych. W sumie obaj podejrzani usłyszeli 44 zarzuty.
Copyright © Agora SA