Na trasie S7 w kierunku Gdańska doszło w piątek rano do karambolu. Trzy osoby zostały poszkodowane.
Galar z 12 pasażerami na pokładzie przewrócił się do góry dnem, bo - wbrew ostrzeżeniom - wpłynął w silny prąd wodny wywołany przez napęd holownika. Zginęły cztery osoby. Zarzuty ma już nie tylko sternik, ale też armator galara.
Samochód senatora PO Kazimierza Kleiny wpadł w poźlizg, wpadł do rowu i dachował. Trzy osoby z auta, w tym senator, trafili do szpitala.
Przy drodze, na której w wypadku zginęło dwoje nastolatków, tydzień później ktoś podciął trzynaście drzew. - A przecież w poprzednią noc porządnie wiało, te uszkodzone drzewa mogły kogoś zabić - słyszę od mieszkańców.
Do tragicznego wypadku doszło w środę wieczorem w powiecie kartuskim w miejscowości Lampa. Nie żyją dwie osoby, kobieta i mężczyzna w wieku 45 i 46 lat.
- Kierowcy nagminnie jeżdżą tu za szybko, choć jest ograniczenie do 50 km/h. To straszna tragedia dla całej naszej lokalnej społeczności - mówi "Wyborczej" sołtyska Kalisk Kościerskich, gdzie w niedzielny wieczór śmiertelnie potrącony został ceniony chirurg dr Radosław Flisikowski.
Na Morzu Północnym zderzyły się dwa statki handlowe: brytyjski "Verity" i pływający we flocie Polskiej Żeglugi Morskiej "Polesie". Trwają poszukiwania czterech zaginionych członków załogi "Verity", który w wyniku wypadku poszedł na dno.
W połowie września, jadąc do akcji gaśniczej, zginęło dwoje strażaków z OSP Żukowo. Prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku ich koledze, który prowadził wóz strażacki.
W czwartek płonął budynek hali sportowej budowanej dla Zespołu Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych przy ul. Morskiej w Gdyni. Z pożarem walczyło siedem zastępów straży pożarnej.
Po zderzeniu pociągów w Gdyni pięć osób zostało rannych. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura, trwa wewnętrzne postępowanie w PKP PLK, okoliczności zdarzenia zbada także Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych.
W czwartek punktualnie o godzinie 7 w Gdyni Głównej zderzyły się czołowo dwa pociągi PKP POLRegio. Do zdarzenia doszło tuż za stacją, na wysokości nastawni, w kierunku Chyloni.
Ze stawu przy ulicy Pomorskiej na gdańskiej Żabiance strażacy wyłowili zwłoki. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, prowadzą dochodzenie w sprawie przyczyn śmierci mężczyzny.
14-letni kierowca quada z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z leśnej drogi i uderzył w drzewo. Policja ustaliła, że nie miał kasku. Zginął na miejscu, pasażer nie odniósł żadnych obrażeń.
Policja i strażacy w porę uratowali trzy osoby przed śmiercią w pożarze altany przy ul. Kalinowej w Gdańsku.
Jest wstępny raport państwowej komisji o tragicznym wypadku galara w Gdańsku. Sternik wpłynął prosto w strumień wody za holownikiem, ignorując krzyk kapitana.
Na miejscu wypadku śmierć poniosło 2-letnie dziecko. Kierująca autem ciężarna kobieta została ciężko ranna.
We wszystkich jednostkach straży pożarnej w kraju włączone zostaną w piątek o godz. 18 sygnały świetlno-dźwiękowe. "Oddamy hołd śp. druhnie Karolinie i druhowi Łukaszowi, którzy poświęcili największą wartość - własne życie, niosąc pomoc drugiemu człowiekowi" - informuje Państwowa Straż Pożarna.
W dwóch wypadkach w okolicy Żukowa zginęły trzy osoby - najpierw kierowca uczestniczący w wypadku, a później strażacy, którzy jechali do tego zdarzenia. Kolejnych trzech strażaków zostało rannych. O godz. 18 we wszystkich jednostkach PSP i OSP włączone zostaną sygnały świetlno-dźwiękowe, aby oddać hołd druhnie Karolinie i druhowi Łukaszowi z OSP Żukowo.
W poniedziałek tuż przed godz. 12.30 na Obwodnicy Trójmiasta przy Juszkowie zderzyły się samochody osobowy i dostawczy. Na miejscu zginęło dwóch młodych mężczyzn z osobówki.
Dziewczynka jadąca na rowerze wpadła na uliczny słupek przy ul. Bałtyckiej. Wystający hak wbił się w udo dziecka.
Do tragicznego wypadku doszło w środę w Starogardzie Gdańskim na Pomorzu. Na niestrzeżonym przejeździe pod pociąg InterCity wjechało auto osobowe. Zginęli kierowca i pasażer.
62-letni kierowca mitsubishi z nieznanych przyczyn zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu.
35-latek z powiatu słupskiego miał w organizmie ponad trzy promile alkoholu, a mimo to prowadził auto. Samochód dachował, a kierowca zaczął uciekać, pozostawiając swojego 5-letniego syna.
Bus, którym jechali, uderzył w bariery ochronne na obwodnicy Trójmiasta. Rannych zostało dwoje dorosłych i czworo dzieci. Karetki pogotowia zabrały ich do szpitala.
Gdyby policzyć, to każdego dnia tegorocznych wakacji na polskich drogach dochodziło średnio do ponad pięciu wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Tylko w ciągu ostatniej doby było ich sześć.
Młody turysta z Wielkiej Brytanii, którego w Gdańsku poraził prąd, w chwili wypadku najprawdopodobniej był pijany. Trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Sprawę bada gdańska policja.
W poniedziałek po południu przed zjazdem na estakadę w Gdyni auto osobowe uderzyło w barierki. Trasa w kierunku Gdyni została całkowicie zablokowana, obwodnica stanęła w korkach.
Tragedia na jeziorze Lewinko w powiecie wejherowskim. Z wody wyłowiono ciała dwóch mężczyzn.
Osiem osób, w tym czworo dzieci, trafiło do szpitali w efekcie zderzenia trzech aut. Do wypadku doszło na obwodnicy miejscowości Brzezie w powiecie człuchowskim.
Tragicznie zakończyła się kąpiel pary turystów w Łebie. Życia 39-letniego mężczyzny nie udało się uratować, pomimo reanimacji, natomiast 34-latka trafiła do szpitala. Policjanci znaleźli przy niej torebkę z suszem roślinnym.
Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę. 16-latek na prostej drodze stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął on i dwóch pasażerów.
Tragiczny wypadek na Obwodnicy Południowej w Gdańsku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że na stojącą w korku cysternę najechał samochód osobowy.
Duńska Komisja Badania Wypadków nie ma wątpliwości, 37-letnia Polka i i jej 7-letni syn nie zginęli w wyniku wypadku.
Szwedzka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 37-letniej Polki i jej 7-letniego syna. Wstępnie przyjęto, że doszło do zabójstwa i samobójstwa. Ze statku zabezpieczono monitoringi i tzw. czarną skrzynkę.
Na promie Stena Line zginęli matka i jej siedmioletni syn. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zmieniła kwalifikację czynu na zabójstwo dziecka i targnięcie się na życie matki.
"Jeśli rzeczywiście było tak, że matka skoczyła za dzieckiem z wysokości kilkunastu metrów, to świadczy o najwyższej determinacji. Taka wysokość w każdym budzi respekt". O tym, co mogło się wydarzyć po wypadku na promie Stena Spirit, mówi Artur Pierzyński, oficer marynarki wojennej w rezerwie, doświadczony kapitan jachtów i żaglowców.
Siedmioletni chłopiec i jego matka, którzy w czwartek wypadli za burtę promu Stena Spirit, nie żyją. Informację o ich zgonie podała strona szwedzka, a potwierdził ją rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka. Jak doszło do tragedii?
Z pokładu promu Stena Spirit, który płynął w czwartek z Gdyni do Karlskrony, wypadło 7-letnie dziecko. Na ratunek skoczyła jego 36-letnia matka. Oboje zostali wyciągnięci z wody przez ratowników i przetransportowani śmigłowcami do szpitala w Szwecji.
Młoda kobieta tłumaczyła policjantom, że jechała w mieście ponad 100 km/h, bo miała stresujący dzień i spieszyła się do koleżanki. Dostała trzy mandaty, 41 punktów karnych i straciła prawo jazdy.
Filip został śmiertelnie potrącony na przejściu dla pieszych. W krwi Anny S., sprawczyni wypadku, wykryto mieszankę silnych leków psychotropowych, po których nie można prowadzić. Kobieta opowiedziała, że po wypadku wzięła tajemniczą pigułkę, którą wcześniej dostała od koleżanki z Sydney. Efekt? Śledztwo zawieszone.
Copyright © Agora SA