Przekop Mierzei Wiślanej. Kra lodowa nie uszkodziła sztucznej wyspy, która powstaje na zlecenie rządu na Zalewie Wiślanym. Robotnicy wkrótce domkną nowy ląd.
Na przekopie Mierzei Wiślanej widać już szkielety dwóch obrotowych mostów, mocno zaawansowane są prace przy budowie sztucznej wyspy. Robotnicy postawili także pierwszy budynek - bosmanat o nazwie "Nowy Świat".
Mierzeja Wiślana. Pas wyciętych drzew pod przekop Mierzei Wiślanej jest widoczny na zdjęciach satelitarnych.
Sztandarowy projekt PiS-u - przekop Mierzei Wiślanej - praktycznie nie może zostać zrealizowany bez potentata robót podwodnych - firmy PRCiP z Gdańska. Jej właściciel jest jednym z największych dłużników skarbu państwa na Pomorzu. Niedawno akcje spółki zostały po raz kolejny zajęte przez komornika, co nie przeszkadza politykom PiS w lobbowaniu na rzecz firmy.
Kilkanaście organizacji ekologicznych protestuje przeciwko budowie kanału przez Mierzeję Wiślaną oraz specustawie PiS, która ma ograniczyć wpływ ekologów na inwestycję. - Specustawa w zamyśle PiS ma przyspieszyć budowę kanału, ale de facto może ją opóźnić, bo wywoła falę protestów ekologów. I być może o to chodzi - komentuje senator PO Jerzy Wcisła.
Marszałek pomorski Mieczysław Struk zatrudnił ekspertów, którzy krytycznie zrecenzowali dokumenty dotyczące budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. Ich zdaniem kanał jest nieopłacalny i nie przyniesie spodziewanych efektów. Inne zdanie ma senator PO Jerzy Wcisła z Elbląga, który zrecenzował z kolei pracę ekspertów marszałka.
1,5 mln euro ma kosztować projekt budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną wraz z oceną oddziaływania inwestycji na środowisko. Urząd Morski w Gdyni ogłosił właśnie przetarg w tej sprawie. Zwycięzca będzie miał półtora roku na przygotowanie pełnej dokumentacji.
Flagowa inwestycja PiS, czyli budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną, zostaje odłożona w czasie. Rząd chce od nowa opracować raport oddziaływania inwestycji na środowisko, a prace nad nim mają ruszyć dopiero w przyszłym roku. - Podejrzewam, że rząd PiS nie ma pieniędzy na kanał i w ten sposób torpeduje tę inwestycję - mówi senator PO Jerzy Wcisła.
Komisja Europejska nie otrzymała jeszcze dokumentów środowiskowych dotyczących budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. Rząd chce opracować nowe. Tymczasem Urząd Morski w Gdyni, który ma je przygotować, od dwóch miesięcy nie ma dyrektora, a pracownicy wzywani są do prokuratury.
Polski Klub Ekologiczny uważa, że budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną jest szkodliwa dla środowiska, i złożył wniosek do Komisji Europejskiej, aby negatywnie zaopiniowała koncepcję kanału. Rząd przekonany jest jednak, że decyzja będzie pozytywna.
Głównym zadaniem Ministerstwa Gospodarki Morskiej ma być budowa przekopu przez Mierzeję Wiślaną. To dowód na to, jak bardzo PiS w myśleniu o sprawach morza jest uwsteczniony.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.