- Żeby uratować to znalezisko i ze szkieletu wieloryba z Bałtyku zrobić eksponat, potrzebujemy wybitnego preparatora. Zanim go jednak znajdziemy, musimy gdzieś przechować kości. I tu zaczyna się problem - mówi prof. Krzysztof Skóra, kierownik Stacji Morskiej UG na Helu. We wtorek wieczorem rozpoczęła się sekcja zwłok wieloryba, którego zwłoki zauważono w sobotę nieopodal plaży w Stegnie. Potrwa co najmniej trzy dni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.