Na dobry początek nowego sezonu do największej trójmiejskiej hali koncertowej zawita Slipknot. To amerykańska formacja istniejąca już ponad dwie dekady, słynąca z potężnych riffów i zaczerpniętych prosto z horrorów kostiumów, w których występują muzycy.
Jeden z najważniejszych nowych zespołów na światowej scenie muzycznej, angielski duet braci. Muzycy zasłynęli za sprawą swoich przebojowych, tanecznych kompozycji, mocno nawiązujących do klasyki tego gatunku, znani są także z pełnych energii występów na żywo.
Ten artysta miał wystąpić w Trójmieście w maju 2015. Wtedy się nie udało, ale już niedługo będzie szansa zobaczyć go na żywo. Tym razem w Warszawie. Parov Stelar to austriacki producent Marcus Fureder, specjalizujący się w nowoczesnym, tanecznym popie, który na żywo gra ze sporym zespołem.
Jedna z największych sensacji sceny popowego hip hopu w ostatnich latach. To duet wywodzący się z Seattle, który na całym świecie stał się sławny za sprawą swojego przebojowego singla "Thrift Shop". Popularność przyszła nagle i przybrała masowe rozmiary. Nic więc dziwnego, że swój kolejny polski koncert duet zagra w jednej z największych hal w kraju.
Ta amerykańska formacja do tej pory znana była przede wszystkim wielbicielom metalu. Ale wydana właśnie płyta, album "Purple", może się okazać znakomitym sposobem na wyrwanie się z tej niszy. Zawiera bowiem mnóstwo znakomitego, gitarowego grania, tylko lekko nasączonego metalem. To znakomity powrót do formy po groźnym wypadku, któremu muzycy ulegli kilka lat temu.
Lata 90. jeśli chodzi o muzykę popową należały do niej. Dziś amerykańska artystka jest już raczej szanowanym klasykiem niż gorącą nowością, co nie przeszkadza jej oczywiście nagrywać kolejnych albumów i objeżdżać świata z koncertami. W 2014 r. wydała pierwszą od połowy dekady płytę, którą do dziś promuje na niekończącej się trasie.
Młodszym znany jest ze swojego autorskiego repertuaru, starszym - jako uznany przez fanów następca Freddiego Mercurego w zespole Queen. Tym razem nowe odkrycie amerykańskiej sceny popowej, jeden z artystów, którzy zdobyli popularność dzięki telewizyjnemu konkursowi dla młodych talentów, przyjedzie do Polski, żeby promować swój najnowszy album "The Original High".
Stary mistrz nadal w formie. Z powodzeniem próbował sił w różnych gatunkach muzycznych, odniósł sukces i na scenie rockowej, i popowej. Ostatnio, mimo tego, że jest stuprocentowym Anglikiem, bardzo mocno kłania się amerykańskiej tradycji i z upodobaniem nagrywa płyty z własnymi wersjami klasycznych piosenek zza oceanu.
Sting to angielski muzyk z wieloletnim stażem. Zaczynał od formacji Police, która łączyła elementy alternatywnego grania z popowymi melodiami, potem na swoich solowych płytach zdarzało mu się grać bardziej rockowo, soulowo czy nawet jazzowo. Ostatnio zaś zaliczył nawet epizod musicalowy - taki charakter ma jego ostatni album.
Artystka pochodząca z Barbadosu to jedna z najważniejszych postaci na światowej scenie popowej. W ciągu dekady swojej aktywności wydała osiem gorąco przyjętych płyt i objechała świat kilka razy, grając koncerty w największych halach i na stadionach. Do Warszawy przyjedzie promować album "Anti".
To dziś jeden z najsłynniejszych zespołów świata. Ale tę masową sławę zawdzięcza tragicznym zdarzeniom, w które został wplątany: to właśnie koncert tej grupy stał się celem ataku terrorystycznego w Paryżu. Dziś muzycy leczą traumę, powracając na trasę koncertową - w Polsce mieli wystąpić niedługo po zakończonym tragedią występie. Przyjadą w sierpniu.
Najnowsza trasa tej grupy to jedno z najgorętszych wydarzeń na światowej scenie muzycznej. Ogłaszane z prawie rocznym wyprzedzeniem koncerty wyprzedają się na pniu. Po Stanach przyszła kolej na Europę - polski koncert przyciągnie tysiące fanów czy wręcz wyznawców, jakich w Polsce mają ci klasycy alternatywnego grania.
Przez internet już przelała się fala żartów o tym, że nastolatkom 11 listopada będzie się od 2016 r. kojarzył tylko z koncertem ich idola. Popularność tego młodego kanadyjskiego wokalisty na całym świecie ma dziś formę niemal manii. W Polsce nie jest inaczej, więc krakowska hala będzie z pewnością wypełniona po brzegi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze