Koncert Kylie Minogue na Open'erze był świetnie przygotowanym muzycznym widowiskiem. I jednym z lepszych setów na głównej scenie podczas tegorocznej edycji. Australijska wokalistka zagrała swoje największe hity, bawiła się przy tym znakomicie bawiąc jednocześnie publiczność i pokazała jak się muzycznie 'starzeć' z godnością.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Królowa Kylie Minogue na polskiej ziemi
24 godziny - tyle miał Stormzy na przygotowanie się do występu na polskim festiwalu. W ostatniej chwili udało się znaleźć zastępstwo za zatrzymanego A$AP Rocky'ego i nie mogło to być lepsze zastępstwo. Niecały tydzień po swoim secie headlinerskim na Glastonbury gwiazda grime'u stanęła na scenie w Gdyni. Artysta jest w świetnej formie i ma znakomitą energię, której niejeden raper występujący na festiwalu może mu zazdrościć. Ten występ był energetycznym połączeniem między raperem a publicznością. Bo pomimo deszczu ci, co stali pod sceną byli w 100% zaangażowani w występ.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Brytyjska inwazja w strugach deszczu
Może nie są już młodzi i beztroscy, ale wciąż są bardzo utalentowani. Nowojorczycy zagrali żywiołowo, a jednocześnie niezwykle precyzyjnie, z wielką swadą, ale i dyscypliną. Spore wrażenie robiły nader dzikie gitarowe solówki i bardzo dokładne nabijanie rytmu przez perkusistę. Spore wrażenie robił też wokalista grupy Julian Casablancas - udało mu się znaleźć idealny balans między byciem ekstrawaganckim i nieprzewidywalnym a staniem twardo na nogach i na czele zespołu.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Nowojorska rockowa rewolucja nie zjadła swoich dzieci
Zimna fala ma się dobrze. A dzięki takim koncertom: pełnym energii i emocji, wraca się do niej z przyjemnością. Muzycy grupy Interpol, kolejnego z ważnych zespołów nowojorskiej sceny początku wieku, postanowił na najnowszej trasie sprawdzić, czy wciąż sprawdza się ich pomysł na siebie. Czarne ubrania, czarno-białe wizualizacje, minimalistyczne efekty świetlne - to wszystko jest w bardzo dobrym stylu, a dobry styl jest przecież wieczny.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Nowojorska rockowa rewolucja nie zjadła swoich dzieci
Młoda gwiazda hiszpańskiej muzyki znalazła bardzo oryginalny pomysł na siebie i swoją twórczość. Flamenco, gatunek, który jest jej bliski kulturowo i stylistycznie, łączy z popem. Ta hybryda daje znakomite muzyczne połączenie, które doskonale sprawdza się na koncertach. Dodatkowym atutem jest duża charyzma i naturalność Rosalii, która za gorące przywitanie w Polsce odwdzięczyła się świetnym koncertem i była prawdziwie poruszona zaangażowaniem polskich fanów i poziomem znajomości tekstu.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Królowa Kylie Minogue na polskiej ziemi
Bo na koncercie chodzi nie tylko o muzykę. Ten występ to: szaleństwo, emocje, polityka i jeszcze kilka innych porywających elementów.
To nowy, młody i mocny soulowy głos na brytyjskiej scenie muzycznej. Jorja Smith swoim sensualnym, lekko zachrypniętym wokalem potrafi oczarować każdego słuchacza i sprawić, że na sercu robi mu się cieplej. Artystka po raz pierwszy występowała w Polsce i przywitał ją cały namiot, który razem z nią śpiewał piosenki z debiutanckiego, wydanego przed rokiem albumu. Miłym akcentem i ukłonem w jej kierunku był strój wokalistki - czarno-złoty trykot od polskiej marki streetwearowej MISBHV.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Brytyjska inwazja w strugach deszczu
Nadzwyczaj udana 'rekonstrukcja'. A nawet coś więcej: okazało się, że w tej muzyce, w tych tekstach, w tych ideach, nadal jest ogień. Muzycy grupy wystąpili w swoim najbardziej klasycznym składzie (Krzysztof Ostrowski, Kuba Wandachowicz, Marcin Kowalski, Kamil Łazikowski, Wojciech Michalec, Jacek Frąś) i zagrali na Open'erze w całości swoją debiutancką, dziś już niemal kultową, płytę - "Cool Kids of Death".
Czytaj więcej: Open'er Festival. Udane powroty gitarowych zespołów sprzed lat
Wrócili po latach i pokazali, że mają wspaniały pomysł na przeniesienie swojego stylu do współczesności. Vampire Weekend zagrali w Gdyni radosny, bezpretensjonalny koncert, podczas którego kolejne piosenki kwitowali krótkim "dzięki", brzmiącym niemal zupełnie bez amerykańskiego akcentu. W repertuarze znalazł się przegląd wielkich przebojów sprzed lat i sporo utworów z najnowszej płyty, zagranych nieco ostrzej niż w wersjach studyjnych.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Nowojorska rockowa rewolucja nie zjadła swoich dzieci
Nigdy siebie nie szufladkowali i nie nazywali zespołem rockowym. Nie wierzą w gatunki i czerpią po równo z dobrodziejstw popu, alternatywy, indie, elekroniki czy jazzu. I być może dlatego The 1975 są dziś jednym z najważniejszych zespołów na brytyjskiej scenie muzycznej. Są hybrydą i bawiąc siebie na scenie bawią też innych. I pomimo że ich muzyka może się wydawać infantylna i młodzieżowa, to na koncertach mają ciekawe rzeczy nie tylko do pokazania ale i do powiedzenia.
Czytaj więcej: Open'er Festival. Brytyjska inwazja w strugach deszczu
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Po pojawiających się tekstach można sądzić, że ta artystka w ogóle nie wystąpiła, a przecież pod namiotem i przed ustawionym z boku ekranem zgromadziła spory tłum dobrze reagującej publiki