Znajdujący się na Kaszubach dom rodziny Kosmalskich został wyceniony już po zburzeniu. Odszkodowanie ma wynieść 630 tys. zł, rzeczoznawca na zlecenie rodziny wycenił go na 1,2 mln zł. W sprawie interweniują posłanki KO.
Historię rodziny Kosmalskich, którzy w ekspresowym tempie zostali wywłaszczeni w trybie specustawy, opisaliśmy w "Wyborczej" na początku września.
Robert Kosmalski wraz z żoną i dwójką dzieci przez dziewięć lat mieszkali w domu w Miszewie na Kaszubach. Z powodu budowy Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej stracili własność nieruchomości.
Decyzję wojewody pomorskiego o wywłaszczeniu otrzymali 22 października 2022 r. Na wyprowadzkę mieli 30 dni. Gdyby zajmowali dom do 90 dni, to straciliby 5 proc. wartości nieruchomości.
Wszystkie komentarze
Normalnie ręka podpisała i wypie...ć. Będą nas wywłaszczać wszystkich bo obajtek będzie się budował w pałacach. ***** ***
Tym niemniej (pomijając bardzo wysokie ceny mieszkań w Trójmieście), kwota 630 tys za standardowy, kilkunastoletni dom, jest jak najbardziej adekwatna.
Pozostaje pytanie, co z gruntem - jezeli wywłaszczono ich z dużej działki, odszkodowanie wydaje się zbyt małe.
Dom 90m2 na działce 1000m2 na obrzeżach Miszewa jest wart właśnie tyle, ile 3 pokojowe mieszkanie w Gdańsku. Może 650 tys. zł to cena zaniżona, ale 1200 tys. zł jest z kosmosu wzięta.
Tylko skąd ta miłość Kaszubstwa do drelich-ujów?
Kwota za którą Obajtek kupił w Warszawie luksusowy apartament również jest adekwatna, przejrzyj na oczy chłopie,jak ciebie to trafi inaczej zaśpiewasz
Dawno, dawno temu jak ktokolwiek w mojej obecności przeklinał to "wylatywał" z pracy z negatywną opinią. Draństwo? Toć to zakrawa na komplement. To jest sk......stwo!
Urzędniku opłacany z naszych podatków postaw się w roli petenta, którego sprawę załatwiasz!!!
Współczuję Państwu :(
Dodaj, że od 8-miu lat. Za PO tak nie było. Budowali wiele autostrad i nikt z wywłaszczonych nie protestował.
było było, np przy poszerzaniu ul Wołoskiej w Warszawie, wystarczy poszukać w internecie. Co z tego że rząd się zmieni skoro władza urzędnicza na poziomie samorządu się nie zmienia. Wywalić na zbity pysk połowę urzeczowników samorządowych na początek, inaczej nic się nie zmieni.
A czemu oni nie poszli do sądu, tak wiem, wolne sądy, za 10 lat może by uzyskali jakieś śmieszne odszkodowanie. Ale sami tego chcieliśmy, prawda? Sądy mają bowiem bronić konstytucji, praworządności i innych górnolotnych frazesów, z zwykłego Kowalskiego tylko pogonić potrafią.
Przed pis wygladalo to inaczej wyliczali wartosc po inwestycji + doliczano parę % jako rekompensatę nonale pis darl ryja ze za drogo to teraz za polowe ceny a niedlugo beda sie cieszyc jak nie postawia przed plutonem