Powoli można już dostrzec rozwijający się proces politycznego przemalowania. Czekam na kolejne tygodnie, bo nie mogę się doczekać następnych przebieranek farbowanych lisów albo szelestu opadających masek.
Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji
Starsi czytelnicy zapewne pamiętają, jak po zmianie ustrojowej w 1989 r. mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem tzw. farbowanych lisów. Ci, którzy jeszcze niedawno chodzili na czele pochodów pierwszomajowych ku chwale PZPR, nagle zaczęli zajmować pierwsze miejsca w kościelnych ławach i najgorliwiej się modlić. Ci, którzy w czasie komuny nigdy nie dostali pałą po karku, nagle zaczęli najgłośniej krzyczeć: „Precz z komuną" i najżarliwiej domagać się rozliczeń.
Przykładami takich kameleonów w świecie dziennikarskim byli choćby Marek Król i Marcin Wolski, w czasach PRL sekretarze w PZPR, po zmianie ustroju przefarbowani na prawicowców i gorliwie udzielający się ostatnio w propagandowych mediach PiS.
Wszystkie komentarze
na to musimy poczekać do 2025 roku. potem może mu się uda położyć łapę na pisie lub na tym co po pisie pozostanie. jednak nie podejrzewam, aby duda miał jakieś przywódcze cechy, prezydentem jest z przypadku, jedyne co mu chyba wychodzi to nocne dialogi z leśnym ruchadłem oraz pokrzykiwania w stylu rodzica z XIX wiekowej bajki
Może pełnić funkcję błazna, bo fajne miny umie stroić.
Nie wymyślił tego sam: przed laty Rydzyk puścił program pod tytułem ''Polski punkt widzenia''.
Nie WUML owskich bynajmniej