Narasta konflikt wokół planowanej inwestycji w niewielkiej miejscowości koło Gdańska. Mieszkańcy wsi Przyjaźń mają długą listę obaw, a na niej m.in. strach przed odorem i utratą zdrowia.

Położona w Gminie Żukowo Przyjaźń to dla wielu osób tzw. "sypialnia", bo na co dzień pracują i robią zakupy w Trójmieście. - Gdańsk nie ma gdzie się rozbudowywać, więc "idzie" na południe, w naszą stronę - opowiada mieszkanka wsi, Dagmara Piątek.

W 2019 roku w Przyjaźni było zameldowanych ok. 2 tys. osób, ale w kolejnych latach domów i mieszkańców zdecydowanie przybyło. Wielu z nich zaciągnęło kredyty i zainwestowało wszystkie oszczędności.

Na terenie i wokół miejscowości jest dużo zieleni, są też zabytki wpisane do rejestru, m.in. kościół św. Jana Ewangelisty z XVII wieku czy starszy ponad o dwa wieki zespół dworski z budynkiem gospodarczym i parkiem. Jest też jezioro i wkrótce ma powstać "strefa rekreacji". 

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Sebastian Ogórek poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Protestujący z Przyjaźni oczywiście są za ekologią i dlatego woleliby by biogazownia powstała w Skrzeszewie, a Ci z kolei byliby za tym,
    że Krowie Łąki byłyby lepszą lokalizacją itd. Wracając do ekologi , to przejeżdżając jakiś czas temu przez Przyjaźń w okolicy kościoła wjechałem w chmurę śmierdzącego dymu, najwyraźniej ktoś palił w piecu plastykiem lub oponami.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Idealnie byłoby, gdyby inwestor wyznaczył lokalizację w innym miejscu". Najlepiej na Księżycu, albo w sąsiedniej wsi.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Mają rację mieszkańcy.
    Bez ustawy odorowej każdy inwestor prędzej czy później zasmrodzi okolicę, bo po prostu tak będzie dla niego taniej, a nie będzie miał nad sobą bata w postaci kar za smrodzenie, bo w tym kraju smrodzenie jest legalne, a jakimkolwiek zmianom przeciwstawia się lobby słomośmierdziuchów z PSLu
    już oceniałe(a)ś
    0
    1