Od roku 1396 gdańskie Siedlce należały do klasztoru Brygidek. Dziesięcina szła jednak do kościoła św. Katarzyny. Powstałe stąd spory w końcu uregulowano: wieś przeszła pod zarząd wyznaczanych przez radę miasta tzw. Siedleckich Panów.
Punkty widokowe, strategicznie położone nad drogami, były wykorzystywane dla ich obserwacji. Przepatrywano także morze, widoczne z wielu z nich na horyzoncie. Na takich wzniesieniach wyrastały z czasem gródki strażnicze.
Zbliża się Wielkanoc, święto zazwyczaj pełne radości, jaką daje nadzieja na zmartwychwstanie i okazja do odetchnięcia od trosk życia codziennego. Zawsze gdy nęka nas przygnębienie i zły nastrój, warto próbować oderwać się od niego myślami.
Zbliża się kolejna, już 75., rocznica zagłady Gdańska. W 1945 r. stary Gdańsk prawie znikł z powierzchni ziemi. Patrząc dziś na miasto, trudno to sobie wyobrazić. Odbudowane rejony Śródmieścia budzą zachwyt i ściągają tłumy turystów.
"W Imię Św. Trójcy amen. Do wiadomości: W roku (...) od Narodzenia Chrystusa XIVc i XIV-ym, ósmego dnia przed wigilią Zapustów, przybyli do Dworu starsi bractwa Św. Jerzego (...) i za zgodą towarzyszy sporządzili i opracowali dla dobra bractwa (...) niniejsze artykuły, do przestrzegania, a w razie potrzeby poprawiania we wszystkich przyszłych czasach.
Jak wiadomo, dr Nataniel Mateusz Wolf przed ostatecznym osiedleniem się w Gdańsku w 1772 r. przez parę lat przebywał w Tczewie. Miał tam jakichś krewnych, dom i obserwatorium w spichlerzu.
Zawsze chętnie powracam do "Pamiętników" wielkiego syna naszej ziemi, Józefa Wybickiego, dostępnych dziś także w internecie.
Przeglądając wydane w 1695 r. "Opisanie wszystkich budynków kościołów Miasta Gdańska" ówczesnego budowniczego miejskiego Bartłomieja (Bartla) Ranischa, znalazłem w rozdziale o kościele św. Jana następujący ustęp, zatytułowany "O naprawianiu tego kościoła" (Von Reparirung dieser Kirchen)
Franciszek (Franciscus) de Rivulo pojawia się w rachunkach gdańskiego kościoła Mariackiego 4 maja 1560 r. jako kantor, kierujący kościelną muzyką. W 1563 r. był już kapelmistrzem Kapeli Rady
Grodzisko, czyli Gradowa Góra (Hagelsberg), odegrało w oblężeniu Gdańska przez wojska napoleońskie w 1807 r. ważną rolę. Tutaj toczyły się najcięższe walki, prowadzące do ogromnych strat w ludziach zarówno pośród obleganych, jak i oblegających.
Przeglądam to, co imć pan Internet głosi o gdańskim "Łososiu" i nie mogę się nadziwić, ile w tym błędów. Oto np. czytam, że w Domu Pod Łososiem od 6 lipca 1598 r. Ambroży Vermöllen produkował słynnego goldwassera (złotą wódkę).
Gdyby mnie ktoś zapytał, gdzie w Gdańsku jest najwięcej skarbów, odpowiedziałbym bez wahania - w Bibliotece Gdańskiej (PAN). To istny Sezam, pełen wiedzy, zwłaszcza o Gdańsku, nagromadzonej w księgach, starodrukach, rękopisach, mapach, planach, grafikach i zdjęciach. Jest tego nieprzebrana mnogość. Nie sama liczba jednak jest wyznacznikiem ich wartości.
Osiek, zaliczany dziś do Starego Miasta, jest jedną z najstarszych dzielnic Gdańska, starszą niż Główne (Prawe) Miasto. Założono go w 1312 r. (Główne Miasto oficjalnie w 1342), gdy przesiedlono tutaj polską ludność z części dawnego grodu w zakolu Motławy, gdzie Krzyżacy potrzebowali terenu pod budowę Zamku (na dzisiejszym Zamczysku)
Po konferencji prasowej, na której odkrywcy pomnika nagrobnego Nataniela Wolfa poinformowali o szczegółach wydarzenia, a ja miałem przyjemność poprzedzić to wstępem historycznym, pytano mnie, gdzie można znaleźć podane przeze mnie informacje o pochówkach.
Najtrudniej jest być prorokiem we własnym kraju. To powiedzenie sprawdziło się w sposób wręcz wzorcowy w przypadku Jana Jerzego Adama (będę go nazywał Jerzym) Forstera i Mokrego Dworu na Gdańskich Żuławach, gdzie się urodził.
Wszystko zaczęło się w roku 1953. Osiemnastoletni młodzieniec nie dostał się na studia artystyczne (jego szkoła spóźniła się z wysłaniem dokumentów), więc podjął pracę w "Gazecie Zielonogórskiej", gdzie miał przerysowywać kolorowe dowcipy rysunkowe z rosyjskiego "Krokodiła", żeby nadawały się do drukowania w czarno-białej gazecie.
Jak wiedzą wszyscy gdańszczanie, od wschodu przylega do Wielkiego Młyna piec piekarski z wysokim ceglanym kominem.
W cytowanej przeze mnie kronice Lubbe spisał też statut gildii kramarzy, do której należał.
Jesteśmy w Dworze Artusa, na jednym z koncertów dorocznego Festiwalu Goldbergowskiego, który jest jak zawsze wydarzeniem kulturalnym najwyższej rangi.
Mam na myśli kaplicę przy kościele św. Józefa, obecną (od 1964 r.) Wieczystej Adoracji, w której ostatnio dokonano odkryć, cofających jej historię i przywrócono jej świetność.
Dokument przekazany 30 lipca br. w darze dla Muzeum Gdańska przez p. Gilesa du Boulaya z Aylesbury koło Oksfordu, miłośnika Gdańska i przyjaciela Polski, jest "autentyczną kopią" testamentu wypisaną 17 czerwca 1778 r., podpisaną przez "Secretariusa" Jantzena.
Park, po ostatniej wojnie przez wiele lat zaniedbany, nawet niszczony ("sławne" ułożenie wodociągu dnem doliny, dewastacja wzgórza Pięciu Braci itp.) w ostatnich latach doczekał się rewaloryzacji.
Jeszcze zanim narodziła się Letnica, cały wschodni rejon słabo zaludnionej, lecz rozległej wsi Zaspa nazywano Burau, co zapisywane po łacinie jako Buraw. Bur znaczy wieśniak, bogaty chłop - to gbur, zatem polskim odpowiednikiem nazwy jest Gburowo.
Westerplatte jest dziełem Wisły, powstało z nanoszonego przez nią rumowiska. W wyniku przekształceń w rejonie tzw. Szpicy Mątowskiej od 1554 r. ujście Wisły ulegało przyspieszonemu zamulaniu.
Nazwa Targ na Dyle (Dielenmarkt) pojawia się po raz pierwszy w gdańskich księgach gruntowych w 1430 r. Nazywano tak końcowy odcinek dzisiejszej ulicy Żabi Kruk (dopiero w 1853 r. do niego przyłączony) - od wylotu Toruńskiej do Baszty Atutowej ("Pod Zrębem", dziś w ruinie), której zresztą wtedy jeszcze nie było, bo zbudowano ją w 1487 r.
Odbudowa wieży w Trutnowach cieszy szczególnie, bo okazuje się, że w dzisiejszych czasach rekonstrukcja, tak potępiana w gdańskich kręgach architektonicznych, a nawet konserwatorskich, jest jednak możliwa i to z pomocą funduszów europejskich. Jak wspaniały jest jej rezultat, każdy może się przekonać. Wystarczy odwiedzić Trutnowy.
Studiuję gdański zegar astronomiczny od prawie 40 lat, znam w nim każdy szczegół, wydawałoby się, że nic już nie zdoła mnie zaskoczyć. A jednak.
Jak świat światem zajęcia szkolne były zawsze podzielone na jednostki lekcyjne przedzielone przerwami (pauzami). Do przestrzegania porządku w czasie konieczne były zegary.
W tym kościele jest coś magicznego. Ilekroć w nim jestem, niezależnie od okazji, odczuwam nieodparte wrażenie uroczystej wzniosłości.
Fort to nieco tajemniczy. Encyklopedia Gdańska (w haśle Fortyfikacje) podaje tylko, że w latach 1811-13 "na przedpolu przed Bramą Długich Ogrodów zbudowano zespół szańców i lunet (Fort Desaix i Lunette Colbert)".
Ten młyn był naprawdę olbrzymi. Odbudowany po wojnie budynek (w 80 procentach autentyczny), ma 41 m długości, 26 szerokości i tyleż wysokości.
Było sobie dwóch generałów, nazwiskiem Giełgud: Ignacy i Antoni. Ten drugi ma w Gdańsku ulicę, dawną drogę Suchanińską (Zigankenberger Weg), nazwaną w 1945 r. jego imieniem.
Stanisław Fiszer, ulubiony adiutant Kościuszki, współorganizator Legionów we Włoszech, był później jednym z najwybitniejszych oficerów armii Księstwa Warszawskiego. Urodzony w 1769 r., w wieku 23 lat był już podpułkownikiem, od 1808 - generałem brygady, od 1810 - dywizji.
- Mam na myśli drugą żonę Jana Heweliusza, Elżbietę. Pisano o niej tak wiele, że chyba już nic nie da się dodać, powinniśmy znać ją "na wylot". Jest to jednak złudzenie. Paradoksalnie można stwierdzić, że wciąż bardzo niewiele o niej wiemy - pisze w cotygodniowym felietonie dla "Wyborcze" prof. Andrzej Januszajtis.
W 1456 r. biskup włocławski Jan Kropidło podzielił teren gdańskiego Śródmieścia na sześć parafii. Kościołowi św. Barbary przydzielono wówczas "... całą groblę po obu stronach, począwszy od Nowej Fosy aż do bramy zewnętrznej, wraz z przyległymi domami zwanymi pospolicie Szopami Matników". Jak łatwo się domyślić, chodzi tu o rejon Długich Ogrodów.
Dzieje Wysokiej Wody (dzisiejszego Stawowia), począwszy od roku 1856, w którym kupił ją Henryk Teodor Behrend i wybudował zachowany pałacyk, są dość dobrze spopularyzowane. Gorzej jest z czasami przedrozbiorowymi.
Jak to skąd - odpowiedzą Czytelnicy - wymieniono je już w wystawionym w 1188 roku akcie fundacyjnym klasztoru Cystersów w Oliwie.
"Roku 1343, w czwarty dzień po Letare, położono pierwszy kamień muru miasta Gdańska, a następnie, w najbliższy szósty dzień po Letare położono pierwszy kamień muru kościoła Najświętszej Panny Marii, którego dedykacja będzie obchodzona w najbliższą niedzielę po święcie narodzenia Marii".
Jest to kontynuacja tematu sprzed tygodnia. Po upadku Napoleona i powrocie Gdańska pod panowanie pruskie wcześniejsze nazwy nowych dzieł fortyfikacyjnych, upamiętniające napoleońskich dowódców, nie mogły się podobać nowym władzom i szybko je zmieniono.
Lawaterz (z łacińskiego "lavatorium") to w dawnych klasztorach pomieszczenie używane do ablucji (także ciał zmarłych zakonników) i jako źródło wody do picia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.