Zaczniemy naszą wędrówkę historyczną od miejsca, w którym dzisiejsza ulica Elbląska przechodzi mostem nad tzw. Opływem Motławy. Tutaj zaczynał się Stary Gdańsk, obecne historyczne Śródmieście.
Kościół św. Bartłomieja, niegdyś główny na Młodym Mieście, przeniesiono na obecne miejsce na Starym Mieście w 1456 r. Przeniesienie oznaczało rozbiórkę kościoła i zbudowanie w nowym miejscu, co trwało do 1491 r. - bez wieży, dostawionej w latach 1599-1601.
Z czasów Konrada von Jungingena, który rządził państwem krzyżackim w latach 1393-1407, pochodzi opowieść o problemach, jakie miał z "dziewkami służebnymi", prawdopodobnie sprzątaczkami, w czasie Wielkanocy.
Postmodernistyczne budynki o złoconych szybach przez wielu uznawane są za symbol kiczu. To tam siedzibę główną miał Amber Gold. Nazywane potocznie "złotymi kamieniczkami", wkrótce znikną z krajobrazu Gdańska, a wraz z nimi rząd historyzujących kamienic przy ul. Szopy.
Na pożegnanie zimy - bo wierzę, że są to jej ostatnie w tym roku podrygi - wracam pamięcią do dawnych zim, z czasów, kiedy nikomu się nie śniło o ociepleniu klimatu.
Z niektórych artykułów, jakie ukazują się w prasie i internecie, można by wyciągnąć wniosek, że przed Złotą Kamieniczką na jej miejscu była tylko kamieniczka gotycka, znana z obrazu "Grosz Czynszowy" Möllera, zbudowana ok. 1450 r. Wcześniej miałby być tutaj tylko pusty plac. Taki wniosek byłby całkowicie mylny.
O rezydencji na gdańskich Młyniskach i jej urozmaiconych dziejach pisałem wielokrotnie. Dziś chciałbym poświęcić więcej uwagi jej wyposażeniu, w tym także meblom.
Budzę się rano, słońce za oknem świeci wyjątkowym blaskiem. Włączam jedną z gdańskich stacji radiowych, by wysłuchać lokalnych wiadomości, po których miły głos opowiada o gdańskiej Zbrojowni.
Od lat można podzielić inwestujących w centrum Gdańska na "zabytkowiczów" i "burzymurków". Pierwsi domagają się odbudowy wszystkiego, co zostało zniszczone, drudzy żądają rozbierania nawet obiektów już odbudowanych.
Zbudowany w latach 1905-1906 gmach ówczesnego Banku Rzeszy jest dziś gdańską siedzibą Narodowego Banku Polskiego. Zaprojektowany przez Maksa Hasaka, łączy efektowną monumentalność z wzorową funkcjonalnością.
"Kościół Świętej Trójcy na Starym Przedmieściu zbudowali franciszkanie. Właściwie są to trzy kościoły: Wieczerzy Pańskiej (zakonne prezbiterium), Świętej Trójcy (niegdyś dla wiernych świeckich) i tzw. "polska" kaplica Świętej Anny. W dawnym klasztorze od 1872 roku mieści się muzeum. Dach prezbiterium zdobił krzyż z żółtych dachówek - pamiątka rzekomego tragicznego wydarzenia.
Który dom jest tym właściwym, starym dworem Brandesów i Schwartzwaldów, w którym w 1623 r. był z wizytą król Zygmunt III?
Pisząc o tajemniczej kamieniczce przy Domu Kaznodziejów, podałem jako możliwą datę jej powstania "niedługo przed 1934 r." Oparłem się przy tym na fotografii w ówczesnej publikacji Ottona Kloeppla.
Dom Kaznodziejów to jeden z najcenniejszych gdańskich zabytków. Zbudowany w latach 1599-1602 kosztem 10164 grzywien i 2 groszy, mieścił mieszkania duchownych kościoła św. Katarzyny.
Jeżeli kogoś czy czegoś nie ma w dokumentach, to nie istnieje formalnie. Z taką właśnie kamieniczką mamy do czynienia w sercu Starego Miasta, przy kościele św. Katarzyny.
Przygotowując wykład o rezydencji Ferberów w Lipcach, musiałem przypomnieć postać jej założyciela, Konstanteo (Konstantina) Ferbera (1520-158).
Malarska. Uliczka wyłoniła się z mroków historii w 1459 r. Pierwotnie nazywała się Malowana (Gemolte lub Gemalte Gasse), dopiero po 1581 r. stała się Malarską (Malergasse), obowiązującą w wersji polskiej od 1945 r. Nazwa mogła pochodzić od malarzy lub od barwnie pomalowanych domów.
Organy są najbardziej okazałym instrumentem muzycznym. Każdy ich głos (rejestr) jest jak osobny instrument, a organy oliwskie, nasze największe, mają ich 110.
Słowo "jarmark" oznacza pewien rodzaj targu, odbywany raz do roku, czyli doroczny. Jeżeli jest organizowany w grudniu, a jego celem jest zaopatrzenie ludzi na święta, możemy go nazywać Bożonarodzeniowym lub Gwiazdkowym.
Zapraszam do miejscowości Ostrowite, leżącej około dwudziestu kilometrów na południowy wschód od Chojnic.
Najstarsze studnie związane z obroną miasta były w baszcie Studziennej, która powstała w najstarszym ciągu murów Głównego (Prawego) Miasta, wznoszonym od 1343 r.
Widok butów w ołtarzu nie powinien zaskakiwać. Rzeźbiąc figury, twórca odtwarzał także buty, jakie miały na nogach. Ale para butów zawieszona na ręce to niecodzienne zjawisko.
Hejbudy, po niemiecku Heubuden, to dzisiaj Stogi. Nie chodzi jednak o dzielnicę Gdańska, tylko o Stogi na Żuławach, niedaleko Malborka. W szary listopadowy dzień jedziemy tam z przyjaciółmi, żeby odwiedzić stary cmentarz menonicki, uznany za największy taki w Polsce.
Nazywamy ją Górką, ale tak na prawdę jest to odcinek strefy krawędziowej Wysoczyzny, między dwiema dolinami.
Zagłębiając się w historię ogrodzeń i bramek cmentarnych, łatwo zapomnieć o istocie cmentarza jako miejsca pochówków, w przypadku grobów chrześcijańskich, zawsze związanego z jakimś kościołem lub kaplicą.
Teren, na którym stoi kościół św. Katarzyny, był kiedyś cmentarzem. Ze zrozumiałych względów cmentarz przykościelny był ogrodzony murem, dojście zapewniały bramy.
Fasada gdańskiej kamieniczki przypomina ludzką twarz: dach to czapka lub fantazyjny kapelusz na głowie, a okna to oczy, którymi spogląda na świat. Wyłupienie człowiekowi oczu to bestialstwo, a jak nazwać wydarcie okien zabytkowym kamieniczkom?
Pisząc o bramach cmentarnych przy kościele Mariackim, przedstawiłem tylko jedną z tych, które były w murze, okalającym niegdyś jego teren. Wspomniałem też o drugiej, pokazanej na widoku z lotu ptaka z około 1600 r. wśród zabudowy od strony ulicy Piwnej.
Zabytkowy Gdańsk wyróżnia się wielką liczbą bram. Są wśród nich budowle imponujące rozmiarami, takie jak Brama Zielona, przypominająca raczej pałac (którym z resztą była) i dzieła skromne, będące furtami, po prostu przejściami w murach obronnych.
Szczególna wartość witraża w kaplicy św, Erazma, o której pisałem ostatnio, polega na tym, że jest to jedyny dawny witraż okienny gdańskiego kościoła Mariackiego, który przetrwał do dziś, w dodatku o całkowicie świeckim charakterze.
Stare budowle charakteryzują się tym, że oprócz wspaniałej powierzchowności są w ich ukryte zakamarki, których ogromna większość zwiedzających nie ogląda, może nawet o nich nie słyszała.
Niedawno przyśniło mi się, że cofnąłem się w czasie o pięćset lat i znalazłem się w ówczesnym Gdańsku.
Dawne miasta szczyciły się wieżami. San Gimignano w Toskanii miało niegdyś ponad 70 wież, do dziś przetrwało 12 i to wystarcza, by być na liście światowego dziedzictwa. Nad Lubeką góruje siedem gotyckich wież kościołów, które są jej symbolem. A ile wież ma Gdańsk?
Mam na myśli pytanie: które kąpielisko powstało jajo pierwsze? A konkretniej: gdzie wcześniej zażywano kąpieli morskich?
Od kiedy mieszkańcy Gdańska zażywali kąpiel? Odpowiedź zależy od rodzaju kąpieli.
Jan Jerzy Haffner, francuski lekarz, założyciel kąpieliska w Sopocie - wiedza o tych jego osiągnięciach jest dość powszechna. Mniej wiadomo o tym, co robił w Gdańsku, w którym mieszkał od chwili przybycia wraz z armią napoleońską w 1807 r.
Kościół w Trutnowach to żuławska perełka. Istniał już w jakiejś formie w 1334 r. Kilkakrotnie niszczony i odbudowywany, w 1702 r. otrzymał wieżę, którą w 1945 r. rozebrano. Odbudowana w 2018 r. jest z daleka widocznym symbolem troski o historyczne piękno. Z jej szczytu spogląda na okolicę rzadki w naszych stronach kościelny kurek (kogut). W wieży wisiały niegdyś dzwony.
Pisząc o Dworach Smolnym i Popielnym na południowym końcu Wyspy Spichrzów (na terenie, na którym w 1852 r. powstał pierwszy gdański dworzec kolejowy), przypomniałem, że zostały tam przeniesione po spaleniu się poprzednich na drugim (północnym) końcu Wyspy.
Bywają błędy tak uporczywe, że zaczynamy się w nich doszukiwać jakiegoś czynnika nadprzyrodzonego. Jednym z nich jest powtarzające się co pewien czas w Gdańsku używanie nazwy "Dolne Miasto"
Zacznę od wielkich braw dla wspaniałych mieszkańców ulicy Krętej. Należą się im za znakomicie przygotowane i zrealizowane obchody stulecia ich ulicy, w sobotę 15 czerwca 2024 r.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.