Po ponad dwóch miesiącach i długiej korespondencji prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt ujawnił, komu fundował studia z miejskiej kasy, również na Collegium Humanum. I okazało się, że to on był największym beneficjentem.
- Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie kupowałem dyplomu - zapewnia "Wyborczą" kandydat na prezydenta Gdyni.
Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt przyznał w końcu, że zafundował sobie z miejskiej kasy studia MBA na Collegium Humanum. Podatnicy zapłacili za kurs prezydenta 9,5 tys. zł. Wcześniej Hildebrandt nie chciał ujawnić danych o dofinansowaniach z powodu braków kadrowych i nawału pracy.
Rada nadzorcza Energa SA odwołała ze stanowiska prezes Zofię Paryłę (absolwentkę MBA na Collegium Humanum) i wiceprezesa Janusza Szurskiego. To oznacza koniec karier rzeszy działaczy PiS, którzy zajmowali najważniejsze stanowiska w spółce.
Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt nie może się doliczyć, komu fundował studia MBA na Collegium Humanum. Z uwagi na nawał pracy i braki kadrowe potrzebuje aż sześciu tygodni, by to ustalić. Odpowie zatem po wyborach.
Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt odmówił ujawnienia, ile osób wysłał za publiczne pieniądze do Collegium Humanum i ile te studia kosztowały podatników. Z dofinansowania skorzystała obecna wojewoda pomorska, a możliwe, że i sam Hildebrandt.
Wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz zdobyła w 2019 r. tytuł MBA na Collegium Humanum po zajęciach, które odbywały się w filii w Gdańsku. Studia obecnej wojewody opłacił Urząd Miasta Wejherowa.
Czy przeszukanie CBA w siedzibie Collegium Humanum miało związek z ujawnieniem, że działacze PiS zdobywali dyplomy w ekspresowym tempie? - pyta premiera Mateusza Morawieckiego pomorski poseł PO Tadeusz Aziewicz.
Doradcy Andrzeja Dudy - radny sejmiku Piotr Karczewski i radny Wejherowa Marcin Drewa - znaleźli się na ujawnionej przez "Newsweek" liście absolwentów programu MBA w Collegium Humanum. Tytuł MBA otwiera drogę do rad nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.