Wandale zamalowali czarnym sprayem napis "bohaterskiego Mariupola". Po ponad tygodniu tablica wróciła na swoje miejsce, na środek skweru w Gdańsku-Wrzeszczu.
Pewnie wiele osób uzna, że przesadzam, że te sprawy nie zasługują, żeby przywiązywać do nich taką wagę. Tyle że to nie był tylko wandalizm na rzeczach, ale i na ludziach.
Gdańsk uhonorował obrońców ukraińskiego Mariupola nazywając skwer we Wrzeszczu na cześć tego miasta. Skwerek nieprzypadkowo znajduje się niedaleko Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Gdańsku. W uroczystości wzięli udział konsul Ukrainy oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Nigdzie nie czujesz się bezpiecznie. Ciągle słyszysz samoloty - gdy na podwórku gotujesz jedzenie na ognisku i gdy biegasz z naczyniami, próbując nazbierać do nich wody - opowiada Marina Jurczenko, studentka, której udało się uciec z Mariupola. Jej matka, Luba, do wybuchu wojny pracowała w zakładach Azowstal - dziś ostatnim punkcie ukraińskiej obrony w mieście.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych planuje podjąć działania prawne wobec nieruchomości Konsulatu Federacji Rosyjskiej w Gdańsku. Ale nie zdradza, jakie.
Skwer we Wrzeszczu ma otrzymać nazwę Bohaterskiego Mariupola. Blisko niego stoi konsulat generalny Rosji.
- Mariupol w formie zaostrzonej przeżywa wszystko to, co Ukraina - przyznał mer Wadym Bojczenko. Poprosił władze Gdańska, aby uhonorowały ulicą oblężone miasto.
Samorządowcy z całej Europy domagają się od rządów państw, UE i ONZ większych sankcji na Putina, a także pomocy z relokacją uchodźców. - Nie mamy wątpliwości, że życie kobiet i mężczyzn jest dalece wartościowsze niż handel, praca, niż energia nawet - napisali we wspólnej deklaracji.
Do desantu na najważniejsze ukraińskie porty morskie, w Odessie i Mariupolu, Putin wykorzystuje okręty budowane jeszcze przez Związek Radziecki w Stoczni Północnej w Gdańsku. Te same okręty atakowały Gruzję w 2008 roku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.